Spółki te mają swoich zwolenników jak i przeciwników, jednakże na zachodzie a szczególnie w USA tradycja inwestowania w spółki dywidendowe jest długa i jest to również znana strategia inwestycyjna (np. kupowanie spółek wypłacających co miesiąc dywidendę). ING otworzyło nawet fundusze które inwestują tylko w takie spółki.
A jak wygląda strategia inwestowania w spółki dywidendowe na polskim rynku?
Polski rynek kapitałowy jest bardzo młody i nie ma na nim spółek które wypłacałyby dywidendę nieprzerwanie od kilkunastu lat i miałyby stabilną pozycję na rynku. Jak tutaj porównywać nasz rynek obchodzący 18-tkę niedawno do spółek na rynku amerykańskim które wypłacają dywidendę od kilkudziesięcioleci?
Dlatego wybór spółek dywidendowych był bardzo subiektywny. Spółki które wziąłem do testu to:
KGHM - kompania wydobywcza produkująca miedź i srebro
PKO - największy bank w Polsce
TP SA - największy operator telekomunikacyjny w Polsce
Żywiec - producent piwa posiadający ~33% udziału na polskim rynku piwa.
Okres inwestycji to 5 lat od 16.V.2005 do 14.V.2010. Taki okres przyjąłem ponieważ popularne stwierdzenie mówi, że inwestycja w fundusze akcyjne to minimum 5 lat aby miało sens (osobiście się z tym nie zgadzam, ale jak specjaliści od funduszy tak twierdzą to niech taki sam okres przyjmiemy dla strategi akcyjnej).
Wpłata początkowa 10 000 złotych podzielona równo na te 4 akcje. Później na początku każdego roku dokupujemy akcji za 3000 zł (750 zł na każdą akcję) i reinwestujemy otrzymane dywidendy. 3000 złotych rocznie wzięło się z założenia że nasz inwestor oszczędza po 250 złotych miesięcznie.
Okej mamy założenia a teraz wyniki.
Na początek tabelka przedstawiająca wyniki na dzień zakończenia inwestycji:
Data
|
Wartość
portfela
|
Zysk
|
Zysk
w procentach
|
14.05.2010
|
33 965,00 zł
|
7800 zł
|
33%
|
A tak wygląda wykres wpłat i wartości portfela na przestrzeni inwestycji:
Czyli strategia przyniosła nam 33% zysku na przestrzeni 5 lat. Czy to dużo, czy mało?
Dla każdego kto uprawia day trading, te 33% on może mieć na jednej transakcji w ciągu miesiąca, a nie 5 lat. Tylko że day trading wymaga poświęceniu czasu handlowi. A my tutaj mówimy o strategii, która nie wymaga nic uwagi. Tutaj robimy transakcje na akcjach max 2 razy w ciągu roku. Jest to portfel nie wymagający żadnej uwagi. Co zresztą ciekawe ta strategia była cały czas zyskowna nawet podczas bessy w roku 2007 i 2008.
A jak ma się nasz wynik do indeksu WIG? Przypominam że indeks WIG uwzględnia wypłacone dywidendy, które nam nie giną jak np. w WIG20.
Proszę bijemy wynik WIG na głowę. Zysk ponad 2-krotnie większy niż gdybyśmy "zainwestowali" w cały WIG. Oczywiście nie ma na razie takiej możliwości, a chce przypomnieć że niewiele funduszy akcyjnych w Polsce bije WIG w dłuższym okresie, zresztą spójrzmy na wykres:

Na koniec wykres prezentujące zysk skorygowany o inflację. Wiele funduszy podając te znakomite procenty jako wyniki nie uwzględnia inflacji, która szczególnie w długim okresie czasu "zjada" nasze zyski:

Oczywiście ta strategia ma wiele wad i można ją znacznie ulepszyć. Można dodać na przykład co 2-3 lata rewizję portfela w celu wymiany spółek na inne. Niestety 5 lat temu nie było tyle dużych spółek płacących dywidendy. Dzisiaj jest już nich znacznie więcej i ciekaw jestem jakby wyglądał wynik takiej strategii od teraz za 5 lat. Jak zrobię takie porównanie to się z wami podzielę.
Jednakże ta strategia może być stosowana przez człowieka, który kompletnie nie ma czasu na giełdę. Nie rekomenduje jej jako docelową strategię, bo niestety ma za dużo wad, ale stanowi znakomitą bazę no i pokazuje że na polskim rynku da się zarobić na spółkach dywidendowych.
A co ty myślisz o takiej strategii?