![]() |
http://www.ui-ceo.org |
Jednakże kredyt ma też swoje wady.
Główną z nich jest to że trzeba za niego płacić określoną opłatę niezależnie czy z niego korzystamy czy nie. Z reguły opłata za przyznanie i następnie przedłużenie kredytu (umowa jest zwykle na rok) wynosi od 1-2% z warunkiem, że nie mniej niż np. 25 zł (mBank). Kolejną sprawą jest to, że jego oprocentowanie do najniższych nie należy. Przy obecnych stopach procentowych jest to około 15%, co z jednej strony mało nie jest, z drugiej strony oprocentowanie jest niższe niż w większości kredytów gotówkowych. Kolejną wadą jest to, że kredyt odnawialny w znacznym stopniu zmniejsza naszą zdolność kredytową. Banki do obliczania naszej zdolności będą brały cały możliwy limit niezależnie od tego ile z niego w rzeczywistości wykorzystujemy.
Skoro mamy za sobą charakterystykę kredytu odnawialnego zastanówmy się, dla kogo mógłby być taki kredyt sensownym rozwiązaniem?
Na pewno nie dla osoby która nie potrafi przyhamować swoich wydatków. Jeżeli masz wymaksowane karty i nie potrafisz ich nadpłacać choćby minimalnie co miesiąc to dodatkowe środki na rachunku wydasz w ciągu kilku chwili i tylko głębiej wpadniesz w kredytowe bagno.
Kredyt odnawialny nie ma również sensu dla osoby, która ma w pełni zebrany fundusz awaryjny i bezpieczeństwa. Skoro masz pieniądze na nieprzewidziane wydatki to nie potrzebujesz płacić co roku za dostęp do dodatkowej gotówki. Tym bardziej, że mając te fundusze masz dobrze zbilansowany budżet i prawdopodobnie generujesz co miesiąc nadwyżki finansowe.
I tutaj dochodzimy do momentu, dla kogo kredyt odnawialny może być dobry. Właśnie dla osób, które zaczynają porządkować swoje domowe finanse i nie zbudowały funduszu bezpieczeństwa i awaryjnego. Jeżeli wiemy już na co wydajemy pieniądze poprzez prowadzenie budżetu domowego i widzimy możliwości generowania nadwyżek finansowych to skorzystanie z kredytu odnawialnego jako poduszki finansowej na początek nie musi być złym pomysłem. Tym bardziej, jeżeli mamy nadal jakieś długi na karcie kredytowej czy kredyt gotówkowy. Posiadanie wtedy linii kredytowej w rachunku może być naprawdę zbawienne. I tak w przeciwieństwie do kredytu gotówkowego pieniądze mamy dostępne natychmiast, nie musimy iść do banku składać wniosku itd. A w przeciwieństwie do karty kredytowej mamy szybki dostęp do gotówki, gdyż wystarczy, że pójdziemy do bankomatu wyciągniemy pieniądze przy użyciu naszej karty do rachunku osobistego.
Jednakże należy pamiętać, że nawet jeżeli w systemie widzimy że wolne środki to np. 5000 złotych, to nie oznacza że możemy je wydać na co chcemy. Jeżeli bierzemy kredyt w rachunku, jako fundusz bezpieczeństwa czy awaryjny to ma on być na nagłe nieprzewidziane sytuacje. A telewizor plazmowy w markecie na promocji to nie nagła i nieprzewidziana sytuacja wymagająca skorzystania z funduszu awaryjnego.
I budując fundusz bezpieczeństwa/awaryjny można rozważyć zmniejszanie wysokości kredytu odnawialnego (jeżeli prowizja nie jest zabójcza).
A tak w ogóle to najlepiej nie mieć żadnych kredytów tylko fundusze celowe w odpowiedniej wysokości, czego życzę wszystkim czytającym.