-

sobota, 31 października 2009

Zasady inwestowania na giełdzie.

Giełda, oferuje duże możliwości. Możemy zarówno inwestować w akcje spółek które są perspektywiczne i w związku z tym ich akcje będą rosnąć. Możemy inwestować w spółki które mają bardzo stabilną pozycję na rynku w związku z czym nie można liczyć na spektakularne wzrosty kursu, ale wypłacają co roku duży procent swojego zysku w postaci dywidendy. Możemy również grać w jakim kierunku pójdzie rynek za pomocą kontraktów terminowych lub jednostek indeksowych. Możemy również kupować towary jak złoto, srebro, ropa platyna, pszenica za pomocą certyfikatów inwestycyjnych. Każda z tych możliwości daje zarobić jak i stracić.


Jakie są więc zasady które pozwalają ograniczać nasze straty i pozwolić cieszyć się zyskami?

Zasadą najważniejszą jest kontrolować swoje emocje i nie dać przejąć im kontrolę nad nami. Nie oznacza to że mamy inwestować bez emocji bo tego po prostu fizycznie nie da się zrobić. Każda nasza decyzja inwestycyjna musi być przemyślana, przynajmniej jeśli chodzi o podstawowe założenia. Nigdy nie należy inwestować tylko pod wpływem czyjejś opinii, rekomendacji biura maklerskiego, lub z powodu gwałtownego wzrostu cen.

Kupując akcje, czy jakikolwiek inny produkt inwestycyjny, przed oczami mamy z reguły ile możemy zarobić. Widzimy te złote góry. Jednakże bardzo rzadko zastanawiamy się ile możemy stracić. I to jest drugi najważniejszy błąd, po części wynikający z niemożności opanowania emocji. Do tej zasady można podejść z dwóch stron:
- pierwsza dotyczy naszej straty jako straty na całym kapitale. Tutaj należy przyjąć stratę nie większą niż 2% całego kapitału dla pojedynczej transakcji, dla osób bardziej nastawionych na ryzyko może być to więcej, ale niech to nie przekracza nigdy 5%. Chociaż z osoby większą awersją do ryzyka mogą przyjąć stratę nie większą  niż 2% na danym rynku. Oznacza to że jeżeli mamy 10 tyś. złotych i kupujemy 100 akcji po 20 złotych, to  niezależnie od sytuacji na rynku sprzedajemy te akcje po cenie 18 złotych(założenie ze stratą 2%)
- druga dotyczy nie przekraczania strat na danej transakcji. Załóżmy że kupujemy akcje za nikłą cześć naszego kapitału i pozwala nam to stratę na rzędu 60-80% dla zasady pierwszej to przede wszystkim należy chornić kapitał i nie dopuszczać do straty większej jak 20% na pojedynczej transakcji. Dlaczego ta wartość a nie inna? Z bardzo prostej przyczyn, jeżeli coś spadnie o 50% a później wzrośnie o 50% nie oznacza to że wychodzimy na 0.
Spójrzmy na poniższą tabelę:
Ile potrzeba zyskać aby odrobić stratę?

Jak widzimy straty powyżej 20% wymagają już coraz większych zysków aby wyjść na 0.
Oczywiście jak mamy znacznie mniejszą tolerancję ryzyka to należy wybrać stratę mniejszą na przykład 10%. To dlaczego mamy tolerować straty na poziomie 10%, a nie zamykać transakcje natychmiast po pojawieniu się straty? Z bardzo prostej przyczyny. Rynki kapitałowe charakteryzują się zmiennością i nawet w trendzie wzrostowym zdarzają się małe wahania kursu w dół i szkoda tracić pieniądze na każdym wahaniu i płacić prowizję, skoro dana inwestycja cały czas zarabia.

Jako praktyczne przełożenie zasad dotyczących nietracenia kapitału jest zasada dotycząca stop losów. Mówi ona stosuj zlecenia typu stop. Są to zlecenia które aktywują się kiedy cena papieru spadnie do określonego poziomu. Oznacza to że nawet kiedy nie ma nas przy komputerze, a cena spadła do -11% to automatycznie pojawia (i realizuje) się zlecenie sprzedaży danej inwestycji. Oczywiści można stosować też "mentalne stop losy" ale to wymaga naprawdę dużej dyscypliny i nie pomaga w sytuacjach krytycznych - na przykład pojawia się plotka że spółka to bankrut, następuje paniczny wysyp akcji i kurs zamknięcia jest znacznie poniżej naszej dopuszczalnej straty.

Kolejna i ostatnia na teraz zasada, to że nie należy zamieniać zysku w stratę. Czyli że jak nasza inwestycja jest +10% i zaczyna spadać to przy +5% procentach ją sprzedajemy. Wiem że jest ciężko to realizować, bo może wzrośnie, bo... niestety rynek kapitałowy jest brutalny i lepiej zadowolić się zyskiem 5% niż potencjalnym zyskiem 20% a realną stratą 10%.

Podsumujmy:
- poznaj i kontroluj swoje emocje
- nie dopuszczaj do straty większej jak 2% kapitału i/lub maksymalnie 20% na jednej transakcji
- korzystaj ze zleceń stop loss i stop limit
- nie zamieniaj zysku w stratę

Mam nadzieję że ten tekst okaże się przydatny i będzie jednym z wielu dotyczących porad jak inwestować.

piątek, 30 października 2009

Co nam daje bank?

Banki są to firmy którehandlują pieniądzem. Tak można najprościej opisać bank. Podobnie jak każda innafirma bank musi zarabiać. Zarabia na sprzedawaniu pieniędzy osobom które jepotrzebują i chcą po przejściu odpowiedniej weryfikacji. 

Dzisiaj raczej ciężkosobie wyobrazić życie bez banku. Chociaż nadal jest to możliwe jest to jednakutrudnianie sobie życia, chociaż jeżeli ktoś cierpi na manie prześladowcze jestto mu na rękę bo zostawia po sobie mniej śladów:)


Wracając do tytułu postaco może dać nam bank? 


Bank może zaoferowaćkażdemu z nas kilka produktów, które są jego dziełem lub stworzone przez kogośinnego.

Podstawowym produktembanku jest rachunek bieżący, nie wiadomo czemu nazywany rachunkiemoszczędnościowo rozliczeniowym czyli ROR-em. W praktyce oszczędzanie na nimjest tak samo wydajne jak oszczędzanie w słoiku lub pod materacem, może wwyjątkiem że mysz nie zje nam pieniędzy. Rachunek bieżący umożliwia gromadzeniena nim pieniędzy(z reguły na 0% rocznie), które możemy wykorzystać przy pomocyinnych produktów banku.

Przy bankowi możemyzapłacić komuś innemu kto posiada konto w banku. Dzięki temu regulujemyrachunki, płacimy za zakupy pożyczamy pieniądze bratu, siostrze, lub teściowej.Możemy również nasze pieniądze przekazać jakiejś organizacji, domowispołecznemu.
Do kontazazwyczaj dołączana jest karta płatnicza,która umożliwia szybkie płacenie za zakupy w punktach które przyjmująkartę, a nawet kiedy nie przyjmują wypłatę gotówki z bankomatu  izapłacenie za dany towar. Oczywiście można też płacić za zakupy przelewami, aledla osób fizycznych nie jest to zbyt często spotykane.

Możemy też oddać naszepieniądze bankowi na pewien czas pobierając od tego wynagrodzenie w postaciodsetek. Dawniej pieniądze bankowi pożyczano głownie w formie lokat, czylipożyczaliśmy bankowi na określony czas, z reguły kilka miesięcy pieniądze, a wprzypadku zerwania lokaty wcześniej nie dostawaliśmy nic. Obecnie corazbardziej popularne są również rachunki oszczędnościowektóre umożliwiają pożyczenie pieniędzy bankowi bez deklarowaniajakiegoś tam terminu. Jednakże w przypadku kont oszczędnościowych bank możezmienić nasze wynagrodzenie z dnia nadzień, co nie jest możliwe w przypadkuwiększości lokat.

Skoro bank zarabia napożyczaniu pieniędzy bank może pożyczyć nam pieniądze. Oczywiście płacimy mu zato.  Bankowe pożyczanie możemy podzielić na kilka rodzajów:
- karta kredytowa 
- kredyt w rachunkubieżącym
- pożyczka gotówkowa
- kredyt samochodowy
- kredyt hipoteczny.

Każdy z tych kredytów maswoje specyficzne cechy, których nie będziemy teraz omawiać.

Bank może równieżpośredniczyć w sprzedaży różnych innych produktów związanych z pieniędzmi. Itak możemy kupić w banku jednostki funduszów inwestycyjnych, obligacje skarboweczy nawet przy pomocy organizacji z bankiem współpracujących ubezpieczenia na życie,na samochód a nawet papiery wartościowe.

To są usługi dodatkowe imiło jeżeli bank ma je w swojej ofercie, ale nic się nie stanie jak nie będzieich miał. Zawsze można się udać do innego banku lub bezpośrednio do dostawcytych usług.

Najważniejsze jestaby nasz bank umożliwiał nam bezproblemowe obracanie naszymipieniędzmi przy godziwym współczynniku cena/jakość, oraz oferował te produktyktórych używamy lub mamy zamiar używać. Szczególnie jest to ważne jeżeli mamypożyczyć pieniądze od banku, wtedy bank preferuje klientów którzy już mająkonto u niego (na przykład w przypadku pożyczki gotówkowej). Ciekawą politykę prowadzibank Milenium który żąda więcej od swoich klientów niż od klientów z ulicy, alecóż poradzisz.

Na koniec polecam chwilęzastanowienia czy Twój bank spełnia twoje oczekiwania i czy może nie znajdzieinny bank który zaoferuje to samo za mniej.

niedziela, 25 października 2009

Bank nie jest Twoim przyjacielem, ani wrogiem.


Czyż wiele razy nie zdarzyło się wampłacić za jakąś usługę bankową tylko z przyzwyczajenia. Mi niestety owszem.Założyłem sobie kiedyś konto Direct, bo było darmowe, bo wpłatomat miałemblisko. Ale najważniejsza była dla mnie wtedy integracja z kontem w domumaklerskim ING Securitas.  Jedynym haczykiem była miesięczna opłata zakartę w wysokości 2 zł, jeżeli nie wydawało się 100 zł miesięcznie z jejpomocą. Ale rachunek maklerski w ING przestał być rachunkiem podstawowym ikonto Direct przestało mieć swoje znaczenie. Po opanowaniu kredytówek wszystkiepłatności robie nimi teraz i karta poszła w odstawkę. A 2zł było i jestpobierane. Ostatnio do działania zmusiła mnie ostatnio wiadomość o zwiększeniuopłaty za kartę do 3 zł miesięcznie. I postanowiłem zrezygnować z konta.

Trzymałomnie tam jeszcze to, że ten rachunek był rachunkiem rozliczeniowym doKokosa.pl, ale jako że mTransfer jest obsługiwany to go zmieniłem. I w tensposób mam 2 zł dodatkowo miesięcznie. I tak można powiedzieć o każdej rzeczy.



Myśląprzewodnią jest, że bank, to nie instytucja charytatywna on ma na celu zarabiaći jeżeli nie podoba nam się jego oferta, to możemy ją zmienić. Wyjątkiem jestkredyt hipoteczny, ale można zlikwidować ROR i założyć rachunek techniczny doobsługi kredytu - przypadek banku Milenium.
Oczywiścienie znaczy to, że należy się wystrzegać jakichkolwiek opłat. Jeżeli korzyściwynikające z produktu, za który płacimy są znaczne to korzystajmy. Dla mnietakim przykładem są 3 złote opłaty za kartę w Alior Banku, którą płacę, dlategoże mam wszystkie bankomaty w Polsce za darmo. Kiedy pierwszy raz musiałemwypłacić gotówkę to było naprawdę fajne uczucie, kiedy podchodzisz dopierwszego bankomatu z brzegu i wypłacasz pieniądze, a nie tracisz czasuszukając bankomatu własnego. Uważam, że jest to bardzo przydatne, szególnie dlaosób, które dużo podróżują. Zresztą nie tylko. Kupuje komputer i udaje Ci się wynegocjować,5% kiedy płacisz gotówką. Nie szukasz wtedy bankomatu bezprowizyjnego i nietracisz czasu, tylko pierwszy lepszy bankomat i masz gotówkę.
Przyobecnej ofercie banków nadal można znaleźć oferty, które nas satysfakcjonują wjednym banku, ale w większości przypadków abyśmy byli w pełni zadowoleni i niemusieli przepłacać trzeba korzystać z ofert kilku banków.
Dobrymprzykładem jest konto w mBanku, które ma tą wadę, że problematyczna może byćwpłata gotówki. Ale po bezproblemowe wpłaty mamy kotno <30 w WBK lubInteligo, wpłacamy gotówkę w kasie robimy przelew za 50 lub 99 groszy i nanastępny dzień(lub nawet tego samego) mamy gotówkę na koncie, które jest dosyć dobre,jeśli idzie o podstawowe potrzeby młodego człowieka. W ten sposób nie tracimyczasu na dojazd do wpłatomatu i nerwów, jeżeli coś pójdzie nie tak.
Kolejnasprawa jest karta kredytowa. Jeżeli korzystamy z niej w sposób prawidłowy,czyli spłacamy zadłużenie w całości, co miesiąc to też możemy to wykorzystać nanaszą korzyść. W ten sposób łatwo unikamy opłaty rocznej za kartę. Składamypismo, dzwonimy, że chcemy zrezygnować z karty, bo opłata nam się nie podoba.Zarówno w WBK jak i Citibanku, bez problemu powiedzieli, że w tym roku niemuszę się martwić o opłatę. Zresztą takie spłacanie zadłużenia nie dość, zepozwala zarobić kilka groszy, to czyni nas bardziej mobilnym i możemyzrezygnować z karty w praktycznie dowolnym momencie i przejść tam gdziezaoferują lepsze warunki. Ja na przykład zlikwidowałem kartę w WBK iprzeniosłem się do Aliora ze względu na dłuższy grace period oraz 1% cashbacku.W WBK nie podobało mi się też to, że wyciągi były generowane tylko w dnirobocze i kiedy dzień wyciągu był w niedzielę to wyciąg był generowany wpiątek.
Nakoniec kolejna sytuacja z PGE. Na akcje zapisuje się w mBanku, bo onizaoferowali 0% prowizji od zakupu. Zawsze to, co najmniej te 3 złote do przoduw porównaniu do innych biur maklerskich, a że kredytu nie brałem to nie było znaczenia,w jakim biurze będę się zapisywał.  
Podsumowując,po co płacić za coś, co można mieć za darmo, lub nie oferuje czegoś w zamian.Przykładem może być pakiet assistance w Pekao. Chociaż nigdy z niego nie korzystałemto dobrze wiedzieć, że coś takiego jest, ale również z tego korzystać. Bank tofirma jak każda inna. I jeżeli znajdziemy inny warsztat, który zrobi coś taniejprzy takiej samej, jakości to czy zostaniemy przy starym? Raczej nie i tak samojest z bankami.

sobota, 24 października 2009

Inwestowanie poza giełdą

IPO PGE rozpala umysły ludzi do czerwoności. Banki i biura maklerskie prześcigają się w ofertach kredytów na zakup akcji. Gazety codzienne rozpisują się jakie to okazje czekają na inwestorów. Fundusze inwestycyjne znowu zaczynają pokazywać co najmniej dwucyfrowe stopy zwrotu. Giełda powraca jako maszynka do robienia pieniędzy. Dla mnie giełda również jest na razie głównym sposobem na inwestycję. Ale również próbowałem innych sposobów na których można zarobić i chciałbym je przedstawić.


Sposoby te podobnie jak giełda oferują wysokie stopy zwrotu, ale niosą ze sobą również ryzyko.



Numizmatyka i filatelistyka:
Prawdopodobnie nikogo nie zaskoczyłem wymieniając te 2 możliwości inwestowania. Rynek jest znacznie szerszy niż w przypadku inwestycji alternatywnych w wino, w związku z tym nie niesie ze sobą aż takiego ryzyka. W przypadku numizmatyki mieliśmy prawdziwą hossę w 2008 roku później przyszło załamanie i obecnie panuje spokój. Nadal dosyć duża popularnością cieszą się monety i można spokojnie zakładać że można zarobić kilka-kilkanaście procent w skali roku. Największą popularnością cieszą się monety sprzedawane jako zestawy i w tym można upatrywać swojej szansy. Lekkie zamieszanie może sprawić zmiana dystrybucji monet przez NBP od 2010 roku. Natomiast wejście do Polski do strefy euro może spowodować gwałtowny wzrost cen monet.
Co do rynku filatelistycznego sam nie mam bezpośrednio z nim styczności. Natomiast całkiem bogatą kolekcję znaczków ma mój ojciec i z ostatnich rozmów z nim wynika, że widać na tym rynku ożywienie. Ale znów największą popularnością cieszą się zestawy oraz starsze rzadko dostępne okazy.

Forex
Nie jest to zabawa dla początkujących ani inwestorów którzy raz na tydzień siadają przed komputerem. Stopy zwrotu są pokaźne, podobnie jak i straty, wszystko przez możliwość dużego zalewarowania. Natomiast można zainteresować się forexem, jeżeli interesuje nas inwestycja w towary(pszenica, złoto, bawełna, cukier itd.) Osobiście zamiast kupować złoto, zainwestowałem troszkę euro na platformie plus500 - (obecnie promocja do dostania bonus 50 zł za darmo na próbę) gram z różnym skutkiem. Wszystko zależy od indywidualnych predyspozycji. Niestety dla mnie nie jest rynek który jest w centrum uwagi, ale należy mieć go na uwadze poprzez dostęp do innych instrumentów niż są możliwe na naszej giełdzie. Co ciekaw podczas inwestycji na tym rynku omijamy pośrednio sprawę kursu pln/usd przez co można zarobić na drożejącym złocie w dolarach mimo iż w innych walutach aż tak kurs nie rośnie.

UPDATE.
Moje obecne nastawienie jest że z tymi programami (HYIP) należy bardzo uważać i nawet najlepiej wyglądające programy mogą zniknąć z dnia dzień jak właśnie miało miejsce z Genius Fund.


HYIP(high investment yield profile)
Nie mam zbyt dużego doświadczenia na tym rynku. Powierzanie tutaj pieniędzy przypomina ruletkę. Osobiście przetestowałem 1 program o nazwie Genius Funds, który mogę z czystym sumieniem polecić. Z zainwestowanych 50 euro wypłaciłem ponad 100$ w kwartał więc jest całkiem nieźle. Problemem jest obsługa płatności poprzez wirtualne portfele, które potrafią zjeść duża cześć naszych zarobków jako prowizje. Jednym z takich kantorów internetowych jest Liberty Reserve. Jakby ktoś był zainteresowany kupnem dolarów na tej platformie proszę dać znać(raczej małe kwoty rzędu kilkudziesięciu dolarów) niech da znać.

Social lending

Ostatnią propozycją jest social lending. Ostatnio się zrobiło dosyć głośno w sieci i opinie są raczej negatywne.  Zrobiłem ostatnio kilka inwestycji na Kokos.pl i muszę stwierdzić że jakość pożyczkobiorców się znacznie poprawiła, podobnie jak i stopnie weryfikacji. Ale z ostatecznymi pochwałami muszę się wstrzymać conajmniej 6 miesięcy dopóki większość pożyczek nie zostanie spłacone. Zresztą jeżeli ktoś jest agresywnym inwestorem może pokusić się o uzyskanie kapitału na pożyczkach społecznościowych. W przypadku dobrego ratingu można uzyskać pożyczkę z RRSO poniżej 10%.

To są możliwości inwestycyjne które znam i które testowałem. Oczywiście jest również wiele innych jak wspomniane inwestycje w winno, ale również sztukę, nieruchomości. Jednakże jako iż nie miałem z nimi do czynienia ciężko mi się na ten temat wypowiadać.


piątek, 23 października 2009

Inflacja realna i oficjalna.

Inflacja jest to wzrost podaży pieniądza, której skutkiem jest wzrost cen. W praktyce to oznacza że za taką samą ilość pieniądza możemy z każdym miesiącem coraz mniej kupić. Oczywiście jest też zjawisko odwrotne zwane deflacją. W przypadku deflacji następuje wzrost wartości pieniądza. Ekonomiści uważają że zarówno wysoka inflacja jak i deflacja szkodzą gospodarce.


Ale my tutaj nie będziemy dyskutować o wpływie inflacji na gospodarkę, ale o czymś bardziej przyziemny czyli o wpływie inflacji na nasze domowe budżety.





Pierwsze co należy sobie uzmysłowić, to że inflacja podawana przez GUS raczej nie będzie się pokrywać ze zmianą cen produktów które na co dzień kupujesz. Oficjalna inflacja we wrześniu wg. GUS wyniosła 3.4%.
Dlatego polecam mierzenie swojej własnej inflacji. Metoda ta wymaga trochę wysiłku, ale jeżeli ktoś już prowadzi własny miesięczny budżet nie będzie to aż tak dużym utrudnieniem. Polega ona na tym że robiąc zakupy zapisujemy ceny produktów za jednostkę. I tak o ile kupując gazety łatwo zauważyć zmianę ceny, o tyle podczas zakupów ogólnospożywczych kiedy kupujemy dosyć sporą liczbę produktów łatwo przeoczyć zmianę ceny. Znacznie łatwiej to zauważymy zapisując ceny za kilogram, litr itd. Bo o ile cena może pozostać taka sama to na przykład producent może zmniejszyć wagę produktu i minie trochę czasu zanim to zauważymy. 


Dzięki tej metodzie łatwo zauważymy o ile zdrożały produkty które kupujemy i się przekonamy o ile nasza rzeczywistość odbiega od tej oficjalnej. No bo skoro co piąty człowiek na świecie to chińczyk to odliczmy do pięciu i ta osoba jest chińczykiem.


Niektórzy spytają po co nam ta wiedza? Jest ona dosyć ważna, szczególnie wtedy kiedy planujemy nasz budżet na dłuższy okres czasu i "nasz inflacja" pozwala nam go odpowiednio skorygować. Bo o ile dzisiaj nasz fundusz bezpieczeństwa pozwoli nam przetrwać 3 miesiące to za rok już niekoniecznie. 


To po co w ogóle zwracać uwagę na inflację oficjalną?


Jest ona również istotna ale z innego powodu. Jeżeli dostajesz rentę, jest ona waloryzowana na podstawie ifnlacji podawanej przez GUS, podobnie jak płace w budżetówce itd. Na to nie mamy wpływu.
Dosyć istotnym produktem na który inflacja ma wpływ jest oprocentowanie obligacji skarbowych. Jeżeli na przykład regularnie inwestujemy w obligacji skarbowe, będziemy w stanie przewidzieć ich oprocentowanie. Oczywiście nigdy nie mamy 100% pewności oprocentowania, ponieważ ministerstwo finansów w każdej chwili może zmienić wartość kuponu który jest dodawany do wskaźnika inflacji w celu ustalenia oprocentowania.







środa, 21 października 2009

Jak uzyskać 10,1% na koncie oszczędnościowym w Eurobanku?

Takie procenty to ostatnio były dostępne na początku roku, kiedy wojna depozytowa szalała.
Ale nadal można je uzyskać. Nie jest to wcale bardzo trudne, ale ma ta metoda bardzo duże ograniczenia.

Jakie?


Po pierwsze jako że tyczy się konta oszczędnościowego a nie lokaty to oprocentowania może w każdej chwili zmaleć.
Po drugie maksymalna kwota jaką można ulokować na tak wysoki procent to tylko 542,10 zł. Kwota powyżej tej będzie oprocentowana znacznie niżej.

Dobrze a więc jaki jest sekret tej metody?
Wszystko dzięki kapitalizacji codziennej w eurobanku i zaokrąglaniu odsetek przez system.
Jak wiadomo odsetki w takim wypadku muszą być całością grosza i w przypadku kwot takich jak 0.00... zł są zaokrąglane.
Zaokrąglane są w następujący sposób.
Wszystko poniżej
0.5 grosza idzie w dół a powyżej idzie w górę.

I tak odsetki wynoszące 0,0052 zł zostaną zaokrąglone do 1 gorsza.
Dlatego odsetki dzienne od kwoty 36,14 złotego wynoszą powyżej 0,5 grosza i będą wynosić 1 grosz dziennie.  Jak łatwo obliczyć kwota odsetek w skali roku wynosi 3,65 zł i efektywne oprocentowanie mamy 10,1% w skali roku.

A że można założyć w Eurobanku aż 15 kont oszczędnościowych daje to całkiem pokaźne oprocentowanie szczególnie dla tych co zaczynają odkładać.

Dodatkowo taka ilość kont umożliwia znacznie prostsze zarządzanie finansami bo każde konto można nazwać dowolnie.
I tak możemy mieć 3 konta oszczędnościowe normalne gdzie składujemy pieniądze normalnie a pozostałe 12 wykorzystać jako wyciskarki.

Nowe kwoty optymalne i oprocentowania efektywne można znaleźć w comiesięcznym zestawieniu lokat i kont bez belki.

Lista kont i lokat bez belki.

Ponieważ temat codziennej kapitalizacji robi się coraz bardziej popularny postanowiłem zrobić nową uaktualnioną listę produktów oszczędnościowych które pozwalają unikać podatku Belki.

Lista ta została podzielona na dwie części:
- lokaty
- konta oszczędnościowe

Dlaczego taki podział?



Spowodowany jest on tym że coraz więcej ludzi zaczyna utożsamiać konta oszczędnościowe z lokatami. Jeśli chodzi o oprocentowanie jest to prawda, oba te produkty oferują oprocentowanie na zbliżonym poziomie. Ale jest jedna rzecz na którą należy zwrócić uwagę - gwarancja oprocentowania. O ile w przypadku lokat oprocentowanie mamy zagwarantowane na czas trwania lokaty o ile w przypadku konta oszczędnościowego może się on zmienić z dnia na dzień - patrz case Eurobanku z początku września.

Zacznijmy od lokat, ponieważ wątpliwe by dotychczasowa rada polityki pieniężnej robiła jakieś gwałtowne ruchy z poziomem stóp procentowych(kadencja do lutego).
Na żółto zaznaczyłem lokaty których czas trwania jest bardzo krótki w związku z czym nie gwarantują one ciągłości oprocentowania w dłuższym terminie.

I teraz konta oszczędnościowe

Mam nadzieję że to małe zestawienie pomoże Ci w wyborze najlepszego produktu dla Ciebie.

Ja osobiście trzymam pieniądze na rachunkach oszczędnościowych w Eurobanku oraz mam lokatę 6-miesięczną w Open Finance.

poniedziałek, 19 października 2009

Zamiast stać - posłuchaj czegoś!

Dość dużą ilość czasu spędzamy czekając na coś. Czas ten nie jest długi - od kilku do kilkudziesięciu minut. Na przykład czekając na autobus, jadąc tym autobusem, czekając w urzędzie, na poczcie itd. O ile czytanie czegoś czekając na dworze w zimie może być uciążliwe, to słuchanie czegoś za pomocą mp3/mp4/telefonu już niekoniecznie.


Ja naprzykład pracuję w laboratorium, przez większość czasu pracuje samemu dlatego mogę sobie pozwolić na chodzenie, pracowanie i jednocześne słuchanie. Oczywiście od czasu puszczam sobie muzykę i kawałki które lubię ale i ile można słuchać tego samego. A jeżeli pracując mogę jeszcze się uczyć to czemu nie?

A czego słucham?



Zacznijmy od czegoś z tematyki finansów:
Echa Rynku - cykliczny podcast Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych, opisuje to co boli inwestorów, merytoryczne dyskusje zarówno o poszczególnych spółkach i zagadnieniach związanych z giełdą. Szczególnie polecam następujące odcinki:
jak grać na futures i wygrywać w Parkiet Challenge część 1 i część 2
inwestowanie w TFI część 1 i część 2

ogólnie jak ktoś ma czas polecam przesłuchać wszystkie odcinki.
Teraz przejdźmy do spraw bardziej naukowych ale nadal z ekonomią:
Yale University  udostępnił część swoich wykładów w formacie video ale również audio. Niestety są one po angielsku ale jak ktoś zna angielski to jest to prawdziwa skarbnica wiedzy. Z zakresu ekonomii dostępne są 2:
Game Theory(teoria gier, jeszcze nie słuchałem)
Financial Market(rynki finansowe) - bardzo dobry podcast tłumaczący podstawowe zagadnienia z rynków finansowych - ubezpieczenia, banki, giełda itd. skierowany bardziej na temat wykorzystania ich w codziennym życiu

I ostatni który słucham regularnie już nie z dziedziny ekonomii to Nature podcast.
Nature jest jednym z najbardziej prestiżowych czasopism naukowych na świecie(drugie to Science). W podcastach które są co tydzień dyskutują na temat najlepszych/najbardziej interesujących ich artykułów które się pojawiły na łamach czasopisma. Tematy są od biologi molekularnej, archeologii, geologii, fizykę i astronomię.

To te podcasty które słucham regularnie. A jeżeli Ty drogi czytelniku słuchasz czegoś co uważasz za interesujące podziel się tym w komentarzu.

W co inwestować? Część 3

Czyli czy warto inwestować w fundusze inwestycyjne?

Dzisiaj kolejny odcinek z cyklu w co inwestować.

Podczas ostatniej hossy pojawiło się mnóstwo reklam zachęcających do inwestowania w fundusze inwestycyjne i podczas roku 2008 żal i płacz że zamiast obiecanych kilkusetprocentowych zysków straty rzędu 50%.

Ostatnio znów fundusze zaczęły pokazywać coraz lepsze wyniki i widać że coraz więcej ludzi wpłaca pieniądze.

I tu nasuwa sie pytanie, czy warto inwestowac w te instrumenty, ktore oferuja wyzsze stopy zwroty, ale niosą tez ze soba ryzyko?



Moim zdaniem w wiekszosci nie, poniewaz to samo mozna uzyskac inwestujac samodzielnie, majac wieksza kontrole nad inwestycja i unikajac drakonskich oplat i prowizji, ktore sa pobierane za tego typu instrumenty finansowe.

Zacznijmy od funduszy inwestycyjnych. Mozna podzielic je na kilka rodzajow, ale dla nas najwazniejszy bedzie podzial na fundusze:
- krajowe ktore inwestuja w polsce
- zagraniczne ktore inwestuja poza granicami Polski
oraz na fundusze
- bezpieczne(rynku pienieznego i obligacji)
- mieszane(zrownowazone i stabilnego wzrostu)
- akcyjne

Zacznijmy od funduszy zwane bezpiecznymi. To że fundusz inwestuje w obligacje nie oznacza to że są to obligacje skarbu państwa, ale również obligacje korporacyjne i bóg wie jeszcze jakie. Kończy się to później stratą jaką fundusz musi odrabiać w kilka miesięcy. A Komisja Nadzoru Finansowego nie widzi w tym nic złego. Takie mamy dziurawe prawo. Dodatkowo jeśli ktoś nie ma wyczucia rynku to inwestowanie w obligacje za pomocą funduszy jest nieopłacalne. A dlaczego?

Wszystko przez prowizję.
Większość ludzi kupuje fundusze w bankach, za pośrednictwem pośredników lub bezpośrednio u TFI. Niewielu kupuje je u bezprowizyjnych pośredników jakim jest Supermarket Funduszy Inwestycyjnych mBanku. O ile prowizje za zarządzanie płaci każdy, to prowizję za nabycie/odkupienie jednostek funduszy płacić nie trzeba. A większość płaci i to jest smutne.



A jaki jest wynik inwestycji w fundusze obligacji po 5 latach w porównaniu z własnoręczną inwestycją w obligacje skarbowe?
Małe wyjaśnienie. Powyższa tabela nie uwzględnia kosztów zakupu jednostek uczestnictwa funduszu, gdyż zakładamy że czytelnik jest świadomy i wie jak uniknąć zbędnych prowizji. Zakładamy że inwestujemy 100zł jednorazowo(albo wielokrotność). Zestawienie to jest całkowicie obiektywne, być może są fundusze obligacji które osiągneły lepsze wyniki, ale wiem że są też gorsze(DWS Papierów dłużnych tylko ~19% w ciągu 5 lat).

Patrząc na to zestawienie jasno widzimy że inwestowanie w fundusze obligacji nie jest wcale bardziej efektywne od własnoręcznego kupowania obligacji, które wcale nie bardziej skomplikowane od kupowania jednostek TFI. Jedynie fundusz Obligacji Długoterminowych osiągnął rezultat zbliżony do obligacji 10-letnich. Ale kupując ten fundusz w banku płacimy 1.5% prowizji za nabycie związku z czym końcowy wynik wynosi tylko 40,81%.

Dodatkowo mamy pewność że nie jesteśmy narażeni na jakieś obligacje rosyjskie bądź inne peruwiańskie.

Przejdźmy teraz do funduszy akcji krajowych.
Wyjaśnienie: wartość inwestycji to tyle ile trzeba było minimalnie wpłacić bądź zapłacić za jedną akcję, jednostkę indeksu. W stopie zwrotu nie uwzględniłem prowizji(za kupno, opłatę za prowadzenie rachunku itd.) natomiast w przypadku akcji uwzględnione są dywidendy. Ranking całkowicie subiektywny.

Jak widzimy fundusze radzą sobie różnie. Z reguły większość z nich nie jest w stanie pobić WIG20, wyjątkiem jest fundusz Arki który radzi sobie znacznie lepiej. mw20 i mw40 są to jednostki na indeks WIG20 i wig40. Kupując je kupujemy jakby indeks. Wartość inwestycji w nie odpowiada z reguły indeksowi. Zwrot z mw40 podczas ostatniej hossy był znacznie wyższy niż mw20 ale trzymamy się inwestycji 5 letniej.

Dodatkowo dorzuciłem 3 spółki. Ich wybór jest całkowicie subiektywny poza tym że KGHM jest z WIG20, Budimex z mWIG40 a MCI z sWIG80. Jak widzimy ich stopy zwrotu są bardzo różne. KGHM przoduje głownie dzięki wypłacanej dywidendzie (wypłata co roku od 2005). Oczywiście spółka którą kupimy może zbankrutować wtedy zwrot z inwestycji jest -100% i pobijamy nawet PKO/CS Akcji:)

Co jest jeszcze ciekawe. Inwestycja w obligacje na 5 lat przyniosły znacznie większy zwrot niż inwestycja na GPW (ewentualnie TFI).

To by było na razie tyle. Następnym razem opiszę lokaty strukturyzowane.






czwartek, 8 października 2009

Co powinieneś wiedzieć o Elixirze?

Jeżeli pierwszy raz słyszysz tę nazwę to ten post jest właśnie dla Ciebie. Korzystasz z niego prawie codziennie. Czymże jest więc Elixir. W prostych słowach jest to nazwa dla systemu który stosuje Krajowa Izba Rozliczeniowa dla rozliczania transakcji pomiędzy bankami, a w jeszcze prostszych jest to system który umożliwia wykonywanie przelewów z banku do banku.


A dlaczego jest to dla mnie ważne?





Ano dlatego że system ten ma swoje ograniczenia na które jako użytkownicy banków umożliwiających wykonywanie przelewów o dowolnej porze dnia i nocy powinniśmy zwrócić.

Podstawowym ograniczeniem jest to że system ten nie pracuje w soboty, niedziele i dni ustawowo wolne od pracy. Oznacza to że zlecając przelew w sobotę pomimo iż pieniądze zostają zablokowane(bądź ściągnięte) z konta natychmiast przelew pójdzie dopiero w poniedziałek. Można to wykorzystać na swoją korzyść i robiąc przelewy w weekend można ustawić je z datą przyszłą na najbliższy dzień roboczy. Jest to szczególnie przydatne na ROR które mają oprocentowanie większe od 0 bądź 0.01% np(Alior Bank, Eurobank).

Ale o tym pewnie wiedziałeś. A czy wiesz że w nawet w dzień roboczy nie każdy przelew złożony tego dnia zostanie wykonany? Jest to szczególnie istotne dla tych co robią płatności na ostatnią chwilę(na przykład ja) a wręcz krytyczne dla ludzi spłacających ostatniego dnia kartę kredytową.

Związane jest to z tym że system Elixir wyszczególnia 3 sesje wychodzące i przychodzące każdego dnia.

Sesje wychodzące są to godziny w których dany bank wypuszcza przelew do KIR i przelewy złożone przed tą godziną zostaną puszczone w tej sesji.
Sesja przychodząca jest to godzina o której bank odbiera przelewy z KIR i po kilku, kilkunastu minutach pieniądze te powinny być zaksięgowane na naszym koncie>

Tutaj znajduje się tabela prezentująca godziny poszczególnych sesji dla banków.

Ogólnie jako zasadę można przyjąć że przelew zlecony w ramach pierwszej(poranna) i drugiej(w południe) sesji dojdzie do drugiego banku tego samego dnia.

Z trzecią sesją(popołudniowa) już są problemy. Dotyczy to banków: ING, Alior Banku, BPH, Milenium, Raiffaisen, BZ WBK których ostatnia sesje przychodząca jest przed przekazaniem ostatniej sesji wychodzącej z KIR.

Z ciekawych rzeczy warto zwrócić na mBank i Multibank które godziny sesji mają o 2-3h wcześniej niż pozostałe banki. Czyli aby w tych bankach przelew poszedł pierwszą sesją(100% pewności że będzie tego samego dnia w innym banku) trzeba go zlecić przed 6 rano!

Ostatnią rzeczą na jaką warto zwrócić uwagę to brak 3 sesji wychodzącej w ING i Lukas Banku. W tych bankach przelewy zlecone odpowiednio po 11:30 i 11:00 są realizowane następnego dnia!!. Jak dla mnie to jak posiadanie 2/3 konta. Parę razy się nadziałem i realizowałem w ING przelew po 12, pieniądze znikały a przelew był realizowany z datą dnia następnego. To już w Aliorze pieniądze zlecane wczesnym popołudniem były w Eurobanku tego samego dnia.

środa, 7 października 2009

Centrozap czyli testowanie nerwów.

Akcje Centrozapu zakupiłem ponad miesiąc temu. Dzisiaj mam na nich stratę 10.98% czyli 111 zł straty, jeszcze nie jest źle. Chociaż strata boli.

Poniżej wrzucam moją bardzo podstawową analizę techniczną spółki.




Widać że spółka znajduję się w kanale spadkowym.
Dlaczego nadal trzymam spółkę?
Pierwszym znakiem są malejące obroty na kolejnych spadkach oraz to że spółka obroniła wsparcie na poziomie 70 gr. Dlaczego ten poziom jest dosyć istotny? Po pierwsze jest to 38,2% wzrostu jakie spółka zanotowała od dołka w lutym do tegorocznego maksimum.
Po drugie jest to też jedno ze wsparć które utworzyło się przy zdobywaniu tegorocznego maksimum.

Dodatkowym przesłaniem jest też wskaźnik RSI który wskazuje na znaczne wyprzedanie spółki.

Jednakże najważniejszym z powodów dla których warto trzymać/zakupić Centrozap jest jeden z ostatnic komunikat ze spółki 127/2009 o dynamice przychodów:

W nawiązaniu do poprzednio publikowanych raportów bieżących dotyczących przychodów Spółki, Emitent informuje że szacunkowe przychody w miesiącu wrześniu 2009 roku wyniosły 7.127 tys. zł, co wobec wielkości za wrzesień 2008 roku oznacza dynamikę wzrostu na poziomie 1 053%.
Jednocześnie informujemy, że przychody Spółki za 9 miesięcy 2009 roku wyniosły 63.118 tys. zł, co w stosunku do przychodów Spółki za 9 miesięcy 2008 roku oznacza dynamikę wzrostu na poziomie 454%.

Wartości są imponujące i zapowiada to dosyć dobre wyniki za 3 kwartał których publikacja już 16 listopada 2009 r.

Jeżeli jednakże spółka nie wybije się w najbliższym czasie z kanału to możemy się spodziewać spadku do około 50 groszy.

Jest to moja pierwsza publiczna analiza techniczna spółki więc prosiłbym czytelników o komentarze i rady.

Dodatkowo w związku z przyznaniem nagrody Nobla za wyjaśnienie znaczenia telomerów i odkrycie enzymu telomerazy przedstawiam niniejszy filmik:

wtorek, 6 października 2009

Oszczędzanie czyli zaczynamy drogę na piechotę.

Początki są trudne. Nie dysponujemy wtedy kapitałem, który możemy spokojnie zainwestować w bardziej ryzykowne inwestycje. Dodatkowo każda strata stanowi jakiś tam procent naszego kapitału, a to bardzo boli.

Dlatego najważniejszym działaniem powinno być stworzenie dodatkowego cashflowu. Po polsku oznacza to że co miesiąc powinniśmy generować nadwyżki finansowe które będą tworzyły nasz kapitał.

Pytanie jest jak uzyskać nadwyżkę finansową?



Podstawą jest stworzenie budżetu domowego gdzie uwzględnimy wszystkie nasze przychody oraz wydatki. Jest do tego mnóstwo programów ale zwykły arkusz kalkulacyjny wystarcza. Ja w swoim zestawieniu mam wyszczególnione kilka kategorii. Na przykład zakupy spożywcze mam podzielone na kilka pod kategorii:
- produkty podstawowe
- napoje
- słodycze
- alkohol
Tak można zrobić z każdą główną kategorią. Nie należy przesadzać z rozdrabnianiem ale nie należy też być zbyt ogólnym. Mamy bilans i co dalej?

Jeżeli bilans jest dodatni to bardzo dobrze. Oznacza to że co miesiąc jesteśmy w stanie automatycznie odkładać określoną sumę bez żadnych problemów. Ale zawsze możemy nasz bilans optymalizować.

A co jeżeli nasz bilans jest ujemny?

Pytanie pierwsze czy mamy jakieś zobowiązania? Kredyty, pożyczki itd? Jeżeli tak to najprawdopodobniej nam ciąży na bilansie. Żyjemy w czasach w których osoby żyjące bez kredytu są uważane za dziwaków. Sam tak kiedyś miałem, myślałem po co oszczędzać skoro można wziąść kredyt i kupić to coś natychmiast. Ale to się zmieniło.

Jak najlepiej spłacić swoje zobowiązania? Jeden z dobrych sposobów opisany jest tutaj.

Ja natomiast polecam następujący:
- dzielimy kredyty zobowiązania pod względem oprocentowania(na pierwszym miejscu są tu zazwyczaj karty kredytowe i lichwiarze jak np. Provident itd.)
- spłacamy nasze długi w kwotach minimalnych.
- nadwyżkę która pozostaje np z: z płać wpierw sobie
dzielimy na dwie części. Jedną częścią nadpłacamy kredyt, a drugą odkładamy na nieprzewidziane sytuacje. Posiadanie jakichkolwiek pieniędzy a nie długów daje nam komfort psychiczny. A mnóstwo badań dowiodło, że jesteśmy bardziej skuteczni w tym co robimy kiedy jesteśmy lepszym nastroju. Dodatkowo posiadanie oszczędności zmniejsza ryzyko dalszego zadłużania się.
- tak powtarzamy kolejne miesiące aż spłacimy nasz długi i możemy z czystym kontem kontynuować naszą drogę do wolności.

Jakie są zalety tego sposobu?
- mamy skonstruowany budżet i wiemy dokładnie na co wydajemy nasze pieniądze
- spłacamy wpierw kredyty najwyżej oprocentowane, które pochłaniają lwią część naszych pieniędzy
- zaczynamy gromadzić oszczędności, podnosząc nasz komfort psychiczny jak i zmniejszający ryzyko dalszego zadłużania się.

Pozostaje tylko pytanie jak dzielić nadwyżkę finansową?
Ja skłaniam się ku proporcji 50%/50% ale jeżeli zarabiamy np 5000 zł miesięcznie i odkładamy 10% czyli 500 zł to 300 zł możemy przeznaczyć na dodatkową spłatę zobowiązań a 200 zł na budowanie funduszu bezpieczeństwa.

Kolejną ważną sprawą jest to że oszczędzane pieniądze wydajemy tylko w sytuacjach awaryjnych jak np. wizyta u wulkanizatora, awaria pralki(telewizora już niekoniecznie), wizyta u dentysty itd.

czwartek, 1 października 2009

Powrót do przeszłości czyli social lending v 2.0

Z portalem kokos.pl jestem od początku jego istnienia. Pierwsze 2-3 miesiące były zachwytem nad tak prostą ideą i zyskami jakie można z niego osiągać, później przyszło rozczarowanie, złość, a na koniec zniechęcenie i zaniechanie dalszej zabawy z tym programem. Wszystko z powodu bardzo prozaicznego, opóźnienia i zaniechanie w spłatach. Szczególnie bolało, kiedy po 2 ratach osoba której pożyczyłem 250 zł przestała to spłacać. Po podliczeniu wszystkich wpłat i otrzymanych spłat oraz optymistycznym założeniu że reszta będzie spłacać wychodziłem na lekki plus.

Kokos.pl



Patrząc z drugiej strony gdybym inwestował na monetto lub finansowo byłbym w pewnie gorszej sytuacji.

Ostatnio jednak w sieci pojawiło się dużo blogów i postów na temat social lending i postanowiłem odświeżyć sobie temat.

Po zalogowaniu się na kokosa pomimo iż serwis wizualnie wygląda tak samo to się pojawiło mnóstwo zmian i to na lepsze. Statystyki spłacalności dla użytkownika(ostatnio jak dla mnie z pozostałych 2 2 letnich pożyczek 100% :D), poprzez kilka dodatkowych weryfikacji pożyczkobiorców jak i ulepszony system filtrowania aukcji oraz API powoduje że postanawiam ponownie zaufać kokosowi.
Więc stówka bądź dwie pójdą aby pomóc kupić dobrym ludziom pralkę lub komputer:)

Dodatkowo postanowiłem zarejestrować się w serwisie smava, aby zobaczyć co i jak jednak do czasu dotarcia dokumentów tam minie trochę czasu.

Za miesiąc i 10 dni opiszę jak wygląda powrót na kokosa(10. każdego miesiąca jest dniem kiedy następuje spłata rat w kokosie.

Dodatkowo wszystkich którzy nigdy nie interesowali się kokosem w tym miesiącu istnieje możliwość zarejestrowania się oraz przeprowadzenia pełnej weryfikacji tylko za 1 zł.

Podsumowanie września

I za nami ostatni miesiąc lata.

Wraz z początkiem miesiąca podsumowanie ostatniego miesiąca:

Posty:
Tylko 3. Ubolewam serdecznie nad tak małą aktywnością. Niestety ciągnie się za mną praca magisterska która skutecznie zjada wszelkie próby napisania czegokolwiek.

Portfel:





Niestety akcje Centrozapu nie okazały się liderem wzrostów na GPW, ale nie jest też tragicznie. Postaram się w najbliższym czasie umieścić moją analizę tego papieru.
W tym miesiącu niewielki zysk z konta oszczędnościowego z Eurobanku, a głownie wzrost portfel zawdzięcza dołożeniu 100 Euro do konta w euro oraz wymiany 200 euro na złotówki. Z wymienionych 200 euro za część dokupię najprawdopodobniej dokupię akcje Centrozapu(najbliższe dni wydają się decydujące po dzisiejszej sesji) i jeszcze jedną inwestycje.


Cóż, droga do bogactwa jest długa, ale cel 5000 złotych do końca tego roku powinienem osiągnąć bez problemu.

Statystyka bloga.

Wzrost liczby odwiedzin i użytkowników cieszy(bardzo popularny post o kapitalizacji codziennej), co jednakże nie przekłada się na wzrost dochodów z reklam. Ale też cena za kliknięcia jakieś takie małe(klik po 0.04 euro). Ale nie piszę tego bloga dla zarobków z reklam. Gdybym chciał na reklamie zarabiać to chyba lepiej by mi szło rozdawać ulotki.


Next previous home
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Tagi

10% dla ciebie AdTaily akcje akcjonariusz Alior Bank Alior Sync analiza fundamentalna analiza techniczna animacja Anti Arctic Bank bankowość internetowa bezpieczeństwo BGŻ BGŻOptima BlueCash BNP bogactwo Bogdanka BOSSA BOŚ Bank BPH budżet domowy BZ WBK cashback Catalyst Centrozap certyfikaty srukturyzowane cesja chargeback ciekawostki cinkciarz CitiBank cykle czy warto mieć konto w Alior Banku czy warto mieć konto w Aliorze dług dolar doradcy finansowi DWS dywidenda dziadowanie dzień wolności podatkowej e-sąd ebook EFH ekonomia Elixir eMakler emerytura Energa equity magazine ETF euro Eurobank Facebook finansowo FM Bank Forex frank fundusz awaryjny fundusz bezpieczeństwa fundusz indeksowy fundusze inwestycyjne funt Gant gazety gdzie założyć lokatę Getin Bank Getin Online Giełda Google Adsense gotówka gpw gra giełdowa Grecja grosz historia Polski hobby humor HYIP Idea Bank IKE InClick.pl inflacja instrukcja Inteligo internetowy kantor internetowykantor.pl inwestowanie IPO IPOPEMA JSW Kamil Cebulski kapitalizacja kapitalizacja codzienna karta debetowa karta internetowa karta kredytowa karta kredytowa Silver kary kokos.pl komornik konkurs konta oszczędnościowe konto konto bankowe Konto Optymalne konto walutowe kontrakty terminowe KRD kredyt kredyt odnawialny kredyt studencki kryzys Krzętle książka księgowość kurs Lehman Brothers linia kredytowa lokata rewolwer lokaty loterie mBank mbank na windows mbank windows phone 8 Metafinanse monetto monety monety 2 zł Mostostal Płock motywacja mSaver mTransfer Multibank nakaz zapłaty NBP NeoBank Newag Nobel NOL Nordic Gold nowa aplikacja mbank numizmatyka NY obciążenie zwrotne obligacje korporacyjne obligacje skarbowe odsetki OFE Open Finance Open Online opłaty oprocentowanie optymalizacja oszczędzanie oszustwa overdraft Parkiet Challenge pasywny dochód peak oil pełnomocnictwo PGE PIT PLN płacenie płacenie rachunków Poczta Polska podatek podatek bankowy podatek belki podatki podcasty podsumowanie podsumowanie miesiąca Polbank polisolokaty polityka Polska pomoc porady porównanie postępowanie upominawcze pozew pożyczka pożyczki społecznościowe problemy produkt inwestycyjny prognozy promocje prowizje prywatyzacja przegląd kont bankowych Przegląd rachunków maklerskich przelewy przeliczanie przemyślenia psychologia pusty sms PZU rachunek maklerski ranking ranking kont oszczędnościowych ranking lokat raporty okresowe rating raty recenzja reklama rekomendacje ropa ryzyko rząd samochód Santander sąd SEPA SFI Sidoma SII skład portfela SKOK smava social lending spekulacja spółki dywidendowe srebro stalprodukt statystyka stopy procentowe strata strategia inwestycyjna styl życia SWIFT system transakcyjny świat TFI TMS Brokers Toyota Bank Turcja ubezpieczenia VAT wakacje Wall St. walne zgromadzenie walutomat.pl waluty WBK wezwanie WIG windykacja wolność finansowa wpis gościnny wykres wymiana walut wzrost gospodarczy zabawa Zakra zakupy zarabianie zaradni.pl zarządzanie czasem zasady złoto zniżki związki zawodowe zysk