![]() |
http://bestfreeclipart.com/signs-symbols/images/rejected-approved.jpg |
Co jak co ale taki czas oczekiwania pokazuje wydatnie zapaść polskiego sądownictwa. Sam fakt otrzymania orzeczenia nie oznacza, że można podjąć dalsze kroki, bo orzeczenie musi się uprawomocnić, co trwa kolejny miesiąc (ostatni mój przypadek data orzeczenia - 09/07/2010, data uprawomocnienia 10/08/2010). Widać że przed e-sądem jeszcze dużo pracy i ostatnie zwiększenie etatów nie przeniosło się na wydatną poprawę szybkości postępowania. Niby można zwalać to na okres wakacyjny, ale bez przesady by jedna z podstawowych dla prawidłowego istnienia państwa instytucji zwalniała na okres wakacji. Sąd to nie uniwersytet, gdzie w sierpniu nic nie załatwisz bo jest zamknięty na głucho. Ciekaw jestem czy Policja i Szpitale też tak zwalniają na okres wakacji:)
Wracając do orzeczenia.
Niestety referendarz sądowy Piotr Tylusiewicz stwierdził brak podstaw do wdania nakazu zapłaty i przekazał sprawę do sądu właściwego pozwanego. Zastanawia mnie ta praktyka, ponieważ w trakcie składania wniosku wybieramy w jakim sądzie ma się toczyć sprawa w przypadku nie wydania nakazu zapłaty i wybrałem sąd właściwy dla swojego miejsca zamieszkania. Ale wygląda na to że taka jest praktyka e-sądu i ludzie na forach nie spotkali się jeszcze z przypadkiem przekazania sprawy do sądu takiego jakiego powód sobie zażyczył.
Tutaj jeszcze jedna uwaga dla osób mających sprawę w e-sądzie. Mi e-sąd nie wysłał żadnego powiadominia o wydaniu orzeczenia. Dlatego co kilka dni loguje się na portalu by sprawdzić czy orzeczenie się nie pojawiło. Niestety nigdzie nie mogłem znaleźć opcji o wysyłaniu powiadomień na maila. E-sąd wysyła natomiast powiadomienia w przyadku wysłania pism procesowych (jako że postępowanie jest elektoniczne nie ma co wysyłać papierowych wiosków bo są odrzucane, wszystko ma iść elektronicznie przez portal).
Szczęściem w nieszczęściu referendarz nie ograniczył się do krótkiej formułki o braku podstaw i przekazaniu sprawy do sądu ogólnego, a napisał co było powodem braku wydania nakazu zapłaty.
Przyczepił się na przykład do nie określenia wysokości spłacanych rat, mimo iż zarówno w uzasadnieniu jak i w dowodach było wskazanie na harmonogramu spłat, który regulował tę sprawę. Jest tam jeszcze kilka drobnych rzeczy.
Dlatego co obecnie następuje:
- modyfikuję moje uzasadnienie pozwu o wszystkie sprawy wytknięte w uzasadnieniu orzeczenia. Do czasu poprawienia pozwu uzasadnienie nie będzie dostępne, jak było dotychczas dostępne w instrukcji składania pozwu.
- oczekuję na pismo z sądu właściwego dla pozwanego w sprawie uzupełniania dokumentów (czyli przesyłasz wszystkie dowody które zawarłeś w e-pozwie, nie mniej, nie więcej pod rygorem odrzucenia wniosku). Jako że opłata jest już wniesiona nie muszę uiszczać jej ponownie.
Zobaczymy jak sprawy się potoczą. Mam nadzieję że chociaż do końca roku w tej sprawie uda się uzyskać polecenie zapłaty.
Inną pocieszającą rzeczą jest to, że nie mam obecnie innej sprawy w e-sądzie opartej o to samo uzasadnienie. Chociaż z rozmów z ludźmi którzy korzystają z e-sądu od dłuższego czasu identycznie złożone sprawy (dokładnie te same dokumenty i dowody, inne są tylko kwoty wierzytelności i dane dłużnika) są odrzucane przez jednych referendarzy, a akceptowane przez innych. Być może gdyby sprawa trafiła do innego referendarza zakończyłaby się pomyślnie, albo została odrzucana bez konkretnego uzasadnienia. Nie ma jednak co spekulować.
Sprawa w sądzie rejonowym, bedzie się odbywać bez mojej obecności (czyli powoda), jedyne co muszę to przesłać dokumenty, a potem w wypadku wygranej sprawy odebrać nakaz zapłaty z klauzulą wykonalności (można przy pomocy poczty).
Dla osób które mają dosyć sądownictwa i wolą przekazać sprawę firmie windykacyjnej czy kancelarii prawnej istnieje w każdej chwili możliwość wycofania pozwu, a jeżeli nie doszło do rozprawy w sądzie rejonowym (e-sąd się nie liczy), możemy wnioskować o zwrot opłaty za wniesienie pozwu.
W sądzie mam jeszcze sprawę o zapłatę z tytułu cesji wierzytelności, tam jednak pozew przygotowywała kancelaria prawna i ciekaw jestem jak się sprawy potaczą.
Czy Ty czytelniku byłbyś zainteresowany tym jak wygląda sprawa w przypadku dochodzenia wierzytelności pochodzących z cesji nabytych na rynku wtórnym kokos.pl?
Sprawa w sądzie rejonowym, bedzie się odbywać bez mojej obecności (czyli powoda), jedyne co muszę to przesłać dokumenty, a potem w wypadku wygranej sprawy odebrać nakaz zapłaty z klauzulą wykonalności (można przy pomocy poczty).
Dla osób które mają dosyć sądownictwa i wolą przekazać sprawę firmie windykacyjnej czy kancelarii prawnej istnieje w każdej chwili możliwość wycofania pozwu, a jeżeli nie doszło do rozprawy w sądzie rejonowym (e-sąd się nie liczy), możemy wnioskować o zwrot opłaty za wniesienie pozwu.
W sądzie mam jeszcze sprawę o zapłatę z tytułu cesji wierzytelności, tam jednak pozew przygotowywała kancelaria prawna i ciekaw jestem jak się sprawy potaczą.
Czy Ty czytelniku byłbyś zainteresowany tym jak wygląda sprawa w przypadku dochodzenia wierzytelności pochodzących z cesji nabytych na rynku wtórnym kokos.pl?