Aby nie stracić żadnych wieści ze świata social lending możesz zaprenumerować (RSS) tego bloga klikając tutaj.
Będąc bogatym, lub dążąc do bogactwa nie możesz jednak zapomnieć o niesieniu kaganka oświaty tym wszystkim ludziom którzy są otumanieni przez krzyczące zewsząd reklamy i konsumpcyjny styl życia. To czysta głupota wydawać więcej niż się zarabia, popadać w spirale długów i przez resztę życia pracować na bank, zamiast na siebie. Jeszcze bardziej irytuje fakt że większość zakupów to zazwyczaj rzeczy tak naprawdę nie potrzebne. Kupione pod wpływem impulsu, badź wszechobecne reklamy wmówiły nam że są potrzebne. Zgadzasz się?
Przecież najpopularniejszy model ludzkich potrzeb, stworzony przez Abrahama Maslowa nic nie mówi o tym żeby człowiekowi do szczęścia potrzebna była nieustająca rozbuchana do granic możliwości konsumpcja. Na dole piramidy potrzeb znajdują się najbardziej elementarne potrzeby, a na górze potrzeby wyższego rzędu które uaktywniają się dopiero po zaspokojeniu tych podstawowych.
• Z potrzeb fizjologicznych – nic.
• Z potrzeb bezpieczeństwa – być może potrzeba wygody przy bardziej przemyślanych zakupach.
• Z potrzeb miłości i przynależności - być może potrzeba więzi jeśli zakupy robimy wspólnie ze znajomymi i rodziną.
• Z potrzeb szacunku i uznania – chwilowy wzrost poczucia własnej wartości i chwilowe poważanie wśród znajomych, aż do momentu kiedy na rynku pojawią się nowe świecidełka i gadżety które znowu będzie trzeba kupować, bo tak nam wmówią znowuż reklamy.
• Z potrzeb samorealizacji – w pewien dość ograniczony sposób potrzeby estetyczne i być może potrzeba posiadania celów. W życiu konsumpcjonisty cele realizowane są w porządku nagroda a potem praca na ni (dzięki kredytowi), więc przyczyniają się one też do zmniejszenia poczucia spokoju.
Jak widzisz styl życia zwany konsumpcjonizmem nie zaspokaja wielu z ludzkich potrzeb, a innezaspokaja tylko chwilowo lub nie pełnie. Reklamy robią jednak swoje i coraz więcej ludzi wybiera takie życie, bo wydaje się łatwiejsze i przyjemne. Co więcej wszystkie z tych potrzeb jak zapewne doskonale wiesz można znacznie lepiej zaspokoić w inny sposób.
W takim wypadku pomaganie ludziom zrozumieć co naprawdę robią to dobry uczynek. W końcu większość swojego czasu wykorzystują na rzeczy które nie dają im szczęścia.
Ale Czy oby na pewno nie robisz tego samego?
Spójrz na tę samą piramidę potrzeb pod kątem osoby która chce osiągnąć bogactwo. Nie mówię tutaj o osobie dobrze zarządzającej swoimi pieniędzmi (posiadającej fundusz bezpieczeństwa, nie zaciągająca głupich długów, myśląca nad swoimi zakupami) ale o osobie której celem jest na przykład milion złotych (jak autor tego bloga).

Z potrzeb bezpieczeństwa – wygoda, spokój i w dużej części wolność od strachu. Z zastrzeżeniem że to wszystko dopiero za co najmniej kilkanaście lat i do tego z etykietką „być może”.
Z potrzeb miłości i przynależności – być może jakieś bliżej nieokreślone poczucie należenia do osób bogacących się lub po osiągnięciu celu do ludzi bogatych.
Z potrzeb szacunku i uznania – poczucie własnej wartości, zaufanie do siebie, zapewne kompetencja która musi wiązać się z zarobieniem większej ilości pieniędzy i poważanie wśród pewnej grupy ludzi. Duża część z tych potrzeb będzie zaspokajana z biegiem czasu wraz ze zbliżaniem się do osiągnięcia celu.
Z potrzeb samorealizacji – potrzeba posiadania celów, spełniania swojego potencjału. W przyszłości po osiągnięciu celu możliwość swobodnego zaangażowania się w zaspokajanie potrzeb estetycznych.
Być może wydaje Ci się że dążenie do bogactwa zapewnia zaspokojenie większej ilości potrzeb niż konsumpcjonizm, ale zauważ że większość zalet tego stylu życia ujawni się dopiero za kilkanaście lat. No tak, ale jest to Twoja świadoma decyzja że chcesz dążyć do bogactwa, nie wpoiły Ci jej media i reklamy – niestety prawdopodobnie NIE.
Czytając popularne blogi finansowe(takie ja ten), lub poradniki o finansowej wolności takie jak te autorstwa Roberta Kiosakiego, w Twoim umyśle automatycznie zostaje zaszczepiona myśl o tym że chcesz być bogaty. Nie przeprowadzasz szczegółowej analizy kosztów i zysków, założę się że nie sprawdzałeś za pomocą piramidy Maslowa jakie swoje potrzeby w ten sposób zrealizujesz. Po prostu ta myśl bez uczestnictwa Twojej świadomej oceny przedostała się do Twojego umysłu, to taki substytut reklamy. I tak samo jak większość ludzi uważa że reklama na nich nie działa, tak samo wielu z czytelników tego bloga może odrzucać od siebie myśl że chęć bycia bogatym została im zaszczepiona z zewnątrz.
Jestem jednym z takich ludzi, próbuję właśnie zacząć myśleć samodzielnie. Tobie też radzę zrobić dokładny rachunek zysków i strat, sprawdzić jakie Twoje potrzeby mogą być zaspokojone przez realizację celu bycia bogatym. Sprawdź też inne sposoby na szczęście niż bogacenie się, zobacz czy nie pomijasz zaspokojenia niektórych ze swoich potrzeb.
Czy wiesz że:
• Ponad 80% milionerów nie chce aby ich dzieci podzieliły ich los, wiedzą oni ile pracy
kosztuje zdobycie bogactwa i swoim dzieciom rekomendują zazwyczaj zostanie lekarzami
lub prawnikami.
• Według amerykańskich badań, dowolny wzrost zarobków powyżej 5 tys. dolarów
miesięcznie w żaden sposób nie wpływa na poczucie szczęścia.
• Osoby, które nagle wygrały dużo pieniędzy (np w Lotto) załują tej wygranej.
Świadomie obieraj własne cele, tak aby ich realizacja dała Ci jak najwięcej korzyści.