Kamil Cebulski jak sam mówi nie uznaje się za żadnego milionera, został tak nazwany przez media. Nie oznacza to jednak, że historia jego życia i początku biznesu, wychodzą poza utarte schematy wtłaczane nam od najmłodszych lat. Pokazuje że biznes można robić na wszystkim, bez specjalnych talentów, umiejętności czy kapitału.
Obecnie jego firma zajmuje się organizacją i prowadzeniem studiów MBA (co jest chichotem historii, bo jak Kamil sam przyznaje studiował 5 lat, ale studiów nie ukończył:))
Oficjalna notka biograficzna:
Założycielem szkoły jest Kamil Cebulski – człowiek, który swoją przygodę z biznesem rozpoczął w wieku 17 lat, kiedy to założył swoją pierwszą firmę. W wieku 18 lat zatrudnił pierwszego pracownika, a rok później miał ich dziesięciu. W wieku 21 lat wydał książki w których opisał swoją drogę do sukcesu, które stały się bestsellerami. Prasa zaczęła nazywać go najmłodszym milionerem w Polsce.
W wieku 23 lat, w 2007 roku założył fundację promującą przedsiębiorczość – Fundacja Kamil Cebulski Business Education . Fundacja prowadzi m in. Klub Biznesu i Rozwoju Osobistego oraz Alternatywne Lekcje Przedsiębiorczości.
Materiał udostępniony przez KonteStacja, znaleziony na Wykopie. Historia zaczyna się rozkręcać od częsci drugiej, ale jak ktoś chce powspominać początki komputerów w PL to polecam część pierwszą.
I co o tym sądzicie? Mieliście podobne pomysły jak byliście młodzi? A co z dniem obecnym? Drzemie w was jakiś pomysł na biznes?
8 komentarzy:
Milioner z przypadku, nic mądrego do powiedzenia nie ma.
czy z przypadku? raczej nie. A wiadomo że nie znajdziesz tu recepty na zbicie majątku. A jak szukasz porad to od części z pytaniami.
Mnie ten wywiad się podoba bo jestem jego rówieśnikiem jeżeli chodzi o wiek, a gdzie jest on, a gdzie ja to niebo, a ziemia.
Dużo osiągnął ale czy coś mądrego powiedział? nie. opowiedzial co robił i tyle. ludzie się go pytali o rady i nic sensownego im nie odpowiedział, wręcz dawał głupie odpowiedzi. Też mógłbym opowiadać jak handlowałem monetami 2 zl i srebrnymi, opaskami livestrong, wkretakami, zakladalem lokaty, kupowałem obligacje, miałem różne fundusze. W dobrym momencie trafił z dobrym towarem, troche sie poswiecil dla interesów. Pamiętam jak kilkanaście lat temu wystarczyło mieć nagrywarkę cd i całe małe miasteczko chodziło do jednego gościa żeby im gry przegrywał za 20 czy 30 zł. Oczywiście, że się wyróżnia na tle innych młodych ludzi ale nie ma co z niego robić cudownego dziecka.
A czy coś mądrego mówi taki Kiyosaki, który jest wielbiony?
Mówi dokładnie to samo co Kamil - jak nie spróbujesz i nie wyjdziesz poza utarte ścieżki to nie licz na wygraną. I że do robienia biznesu nie potrzeba jakiś nadprzyrodzonych mocy, poza ciężką pracą. Że nawiązywanie kontaktów nie jest takie trudne, a może naprawdę zaowocować.
Z perspektywy czasu łatwo powiedzieć, że kto miał nagrywarkę to mógł biznes robić. 7
I nie robię z niego cudownego dziecka, tylko uważam materiał za ciekawy, dla mnie momentami sentymentalny bo jak pisałem wcześniej widzę po części tam siebie. I obejrzenie go nie uważam za stracony czas. A że mi się podobał polecam go.
A jaki jest wynik tego Twojego handlu 2 zł i nakrętkami? Bo jak widzisz Kamil prowadzi własną szkołę biznesu, a dla mnie to duże osiągnięcie.
Myśle, że bardziej się znasz na inwestowaniu niż Kamil i wolałbym z Tobą pogadać niż z nim. A co do Kiyosaki'ego, którego nie czytałem, to ogólnie się mówi, że jedyne co robi to motywuje ludzi i sie dobrze sprzedaje. Łatwo jest pokazać kogoś kto dobrze trafił i powiedziec on tylko zrobił to i to i tyle wystarczyło a ludzie w głowach już mają pieniądze, które według nich są łatwe do zdobycia. Myśle, że gdybyście oboje mieli po 10 tyś zł a Kamil nie mógłby korzystać z wypracowanych znajomości to więcej byś zarobił
Miał dobry pomysł i zrealizował go, po prostu i tyle.
Pomysł na biznes jest tylko jeszcze pół roku muszę zaczekać i startuje.
Ciekawszy na kontestkampie był mnich ktory objechał całą europę na motorku :P
Dla mnie ten Cebulski to jak Kiyosaki czy zalozyciel ActionCoach. Tyle o nich wiadomo co sami rozpowiedzieli. Swoja "slawe" zyskali na tym, ze "im sie udalo", choc tak naprawde nikt nie jest w stanie sprawdzic tych rewelacji. O Kiyosakim juz dowiedziono, ze zadnego "bogatego ojca" nie mial, bo tam, gdzie sie urodzil nie bylo w tym czasie zadnych biznesmenow odnoszacych wieksze sukcesy. Pewnie jakby sie przyjrzec historyjkom Cebulskiego to tez by sie okazalo, ze sie wersje rozjezdzaja.
Zapraszam do komentowania i dyskusji.
Nie akceptuję wulgaryzmów i komentarzy niedotyczących wpisu, a także z rażącymi błędami ortograficznymi. Takie komentarze i typowy spam z podpisem typu: "Kredyt dla każdego" będą usuwane. Reklamy można kupić przez AdWords lub AdTaily.
Masz jakieś pytanie/sugestię niezwiązaną z postem? Napisz na adres mailowy.