Przeglądając forum portalu kokos.pl znalazłem wiadomość że od 22 października tego roku, sprawy będzie można kierować do windykacji za pośrednictwem serwisu tylko wtedy gdy wartość długu przekroczy 100 zł (kapitał, odsetki i odsetki karne).
Taki warunek jest najprawdopodobniej wynikiem nacisku firm windykacyjnych, które były zasypywane małymi długami w dużych ilościach. I najprawdopodobniej zagroziły wycofaniem się z współpracy, jeżeli portal coś z tym nie zrobi.
Co to oznacza dla inwestorów?
Po pierwsze znacznie wzrasta ryzyko dla tych co pożyczali po 50-100 złotych. Jeżeli pożyczkodawca nie spłaci nam rat zostajemy z długiem i nie możemy skierować sprawy do firmy windykacyjnej. Pozostaje nam wtedy:
- sprzedaż na rynku wtórym: koszt 1 zł bez gwarancji sukcesu. Poza tym musisz się liczyć z zejściem ceny poniżej 60% wartości długu.
- własna windykacja - koszt 30 złotych, potem komornik i Bóg wie co jeszcze
- zlecenie windykacji firmie - jak firmy z kokosem nie chcą brać, to tym bardziej inne nie wezmą tak łatwo. Można spróbować w MałymDługu
Ewentualnie czekać czy może w ciągu 2-3 lat kwota nie wzrośnie do 100 złotych (nie dłużej bo dług się przedawni).
Można udzielać większe kwotowo pożyczki. Ale za to mamy większe ryzyko. Coś za coś.
Na pewno zwiększy to trochę ruch na rynku wtórnym.
Natomiast główną konsekwencją będzie wypaczenie społecznościowego modelu pożyczek, bo mali inwestorzy będą bali się udzielać pożyczek, co spowoduje wzrost kosztów dla pożyczkobiorców. Bo zostaną duzi z kasą, a oni jak nie ma 20% to na pożyczkę nie patrzą (w większości).
Data od 22 października oznacza, że pożyczki nie spłacone po raz pierwszy w tym miesiącu będą się kwalifikowały pod nowe regulacje. Czyli wartość długu będzie musiała być większa niż 100 złotych, aby zlecić windykacje z firmą współpracującą z Kokos.pl.
Ja rozumiem decyzję kokosa, ale nie podoba mi się to bardzo. Jest to kolejny argument przemawiający za rezygnacją z social lending, do czego powoli się przymierzam.
Link do oficjalnego komunikatu
Offloading Stress
12 godzin temu