Rozwiązania powyżej pozwalają ochronić nasze pieniądze przed inflacją (przynajmniej tą oficjalną) oferując na chwilę obecną oprocentowanie rzędu 4-5% w skali roku.
Jednakże jest sposób, który może dać nam wyższe zyski przy takiej samej (a nawet wyższej!) płynności niż wspomniane konta i lokaty.
Rozwiązaniem tym jest zakup monet wydawanych przez NBP. I nie chodzi mi tutaj o popularne sreberka (srebrne monety kolekcjonerskie wydawane przez NBP) bo zakup ich jest miksem inwestycji/spekulacji/hobby.
Chodzi mi mianowicie o zakup 2 zł okolicznościowych Nordic Gold (NG) wydawanych praktycznie przy każdej emisji monet kolekcjonerskich.
Przykład monety 2 zł ze stopu Nordic Gold |
Lokowanie części naszego funduszu w monety 2 zł NG ma niewątpliwe zalety:
- koszt jego zakupu to 2 zł, czyli tyle ile wynosi wartość handlowa
- jest to oficjalny środek płatniczy wydany przez NBP czyli możemy nim bezpośrednio płacić w każdym sklepie w Polsce
- jako że ma on cechy kolekcjonerskie (pomimo dużego nakładu) zyskuje on na wartości wraz z czasem. Dodatkowo nie ma możliwości że cena zejdzie poniżej ceny nabycia bo jej wartość jest gwarantowana przez NBP (nie dokładnie gwarantowana, ale jako że jest to oficjalny środek płatniczy to zawsze będzie warty 2 złote)
Oczywiście zysk 10% cz 20% na dwuzłotówce oszałamiający nie jest bo to jest 20 bądź 40 groszy i trzeba by było mieć tych monet z tonę by był sens na tym zarabiać.
Dlatego też kolekcjonerzy upodobali sobie woreczki mennicze 2 złotówek. Woreczek menniczy to 50 monet 2 złotowych NG o wartości 100 złotych.
Woreczki te są gwarancją dla kupującego kolekcjonera, że monety te nie były w obiegu i są w stanie menniczym.
Niestety to rozwiązanie też ma wady:
- nie ma gwarancji że cena woreczka pójdzie w górę i uda się nam uzyskać większy zysk niż na lokacie.
- jeżeli nasz fundusz awaryjny opiewa na kwotę 5 000 złotych to tych woreczków może być trochę za dużo
- woreczki można nabyć tylko w oddziałach NBP po cenie emisyjnej czyli jest to raczej dla osób, które mieszkają w miastach wojewódzkich
- nie jest to takie proste jak lokata, więc jest to dla osób, które mogą poświęcić czas na takie lokowanie kapitału (dojazd do NBP, a potem sprzedaż np. na allegro w specjalnej sekcji woreczków menniczych)
Przykład woreczka menniczego - Sokół Wędrowny z 2008 roku |
Na zakończenie mała porada dla osób, które zdecydują się na takie rozwiązanie.
Bardzo popularne wśród kolekcjonerów są monety 2 zł NG z serii zwierzęta świata. Wartość tych woreczków rośnie z każdym rokiem i tak (ceny z ostatnio zakończonych aukcji teraz zakończonych sprzedażą):
- Podkowiec Mały z 2010 - 104-110 PLN
- Jaszczurka Zielona z 2009 - 106-123 PLN
- Sokół Wędrowny z 2008 - 110-149 PLN
- Foka Szara z 2007 - 150-180 PLN
- Dudek z 2000 - (brak woreczków menniczych, pojedyncze sztuki warte 25-45 złotych co daje stopę zwrotu za 10 lat na poziomie 1250% - 2250%
Piszę o tym bo właśnie teraz, w styczniu będzie kolejna emisja monet z serii zwierzęta świata. W tym roku to będzie: Borsuk z nakładem 2 zł NG na poziomie 1 500 000 sztuk.
Mam nadzieję, że zainteresuje wasz ta metoda budowania funduszu awaryjnego.
P.S. Pomysł nie jest mój, znalazłem go kilka lat temu na jakimś blogu, ale nie pamiętam jakim, a google nie jest za bardzo pomocne:).
Aktualizacja:
Jeden z czytelników dał linki do blogów na których oryginalnie pojawił się ten pomysł:
Milion alternatywnie
Przegląd finansowy