Gorączka złota, a może jednak iluzja?

Złoto bije kolejne rekordy. Prasa nie tylko już finansowa rozpisuje się o cenach złota bijących nowe rekordy (PB, TVN24), sklepy handlujące złotem naganiają nowych klientów (e-numizmatyka przynajmniej raz w tygodniu wysyła maile o tym jak o ciebie dbają i mają dla Ciebie super ofertę, która da zarobić na złocie), Investorsi naganiają na swoje fundusze inwestujące w złoto, ogólnie nic tylko kupować złoto.

Oczywiście wszystkie te media i instytucje mają po części racje. Złoto bije wszelkie historyczne rekordy i obecna sytuacja nie daje powodów by złoto miało przestać rosnąć przynajmniej przez jakiś czas. Przynajmniej dopóki FED będzie drukował dolary by dźwignąć gospodarkę USA i zdewaluować dług USA o ceny złota możemy być spokojni.

Cena uncji złota w $

Jednakże o ceny złota w dolarach.

Wszystkie przytoczone media mówiąc o biciu rekordów przez ceny złota mają rację, jednakże zapominają o jednej bardzo ważnej sprawie. Żyjemy w Polsce, zarabiamy w złotówkach, płacimy w złotówkach i inwestujemy w złotówkach (tu możesz podstawić Euro, Funta lub inną walutę), przez co jeżeli wzrost cen złota w dolarach nie przekłada się na wzrost cen złota w naszej rodzimej walucie, nie mamy powodów do radości.

Spójrzmy zatem jak się kształtuję cena złota odpowiednio dla euro i złotówki:

Cena uncji złota w €

Cena uncji złota w PLN

Nie wiem jak wy ale ja nie mogę dostrzec tych rekordów na złocie. Ani w euro, ani w dolarach. I o tym media już nie piszą uważając to za niezbyt ważny detal. 

Dlatego należy pamiętać że złoto to nie jakiś cudowny środek inwestycyjny, a jest aktywem jak każde inne, o czym pisałem w artykule "10 mitów na temat złota"  i przy inwestycji w złoto należy uwzględnić czynniki ryzyka. Jeżeli ktoś kupował złoto z myślą o wzrostach ceny złota wyrażanego w dolarach, a nie wziął pod uwagi ryzyka kursowego (zabezpieczając się na przykład otwierając pozycję krótką na dolarze) to z historycznych rekordów nie ma nic. W przypadku poważnych inwestycji w złoto należy wziąć pod uwagę jeszcze koszty składowania - nie sądzę by osoba która kupuje 25 kg złota trzymała je w piwnicy. A prawdziwe domy składowe, lub banki pobierają opłaty za taką usługę (nie mówimy tutaj o cwaniaczkach którzy swego czasu prowadzili w gdańsku dom składowy).

Oczywiście każdy ma prawo do własnej opinii i może traktować złoto jak remedium na wszelkie problemy. Ja nie uważam by w złocie było coś wyjątkowego, jest to po prostu zwykłym aktywem i jego obecność w portfelu (obecnie jest to srebro) stanowi zabezpieczenie przed mogącym nasilić się w przyszłości zjawiskiem inflacji, a akurat tutaj metale szlachetne najlepiej spełniają swoją rolę. A jak cena złota będzie rosła z jakichkolwiek innych powodów to kolejny powód do uśmiechu.

Natomiast hossę pełną gębą można zauważyć na srebrze i to we wszystkich walutach. Media na razie są skupione na złocie i srebro nie gości jeszcze tam aż tak często, co daje jeszcze trochę miejsca na wzrosty:

Cena uncji srebra w $

Cena uncji srebra w €

Cena uncji srebra w PLN

A Ty co myślisz o medialnej hossie na złocie?