Imperial Cinepix |
Ale prześledźmy wywiad i wyciągnijmy z niego najważniejsze punkty:
Ile cię kosztują? (konta bankowe)
- Nic. Z racji profesji, kredytu czy złotej karty. A wiele kont i tak jest bezpłatnych.
- bo po co płacić za konta jak można je mieć za darmo? Pamiętaj pieniądze nie leżą na ulicy i nie powinieneś je beztrosko wydawać. Tym bardziej że to bank zarabia na tym że masz konto (a raczej pieniądze na nim). Po co masz płacić 6,50 zł za konto w PKO (plus 2 zł za dostęp do internetu!!!!), jak możesz mieć bezpłatne konto w Inteligo?
Tyle kont i tak mało kart?
- Miałem dużo więcej, ale to bez sensu. I tak gros transakcji robię on line.
- bo to że bank daję kartę do konta nie oznacza, że musimy mieć tą kartę. Tym bardziej że najczęściej to konto jest bezpłatne a za kartę trzeba już płacić. Mimo zaostrzenia polityki kredytowej kartę kredytową nie jest trudno dostać i to nią powinnyśmy głównie płacić. A jak mamy możliwość to warto wybierać bank, który daję coś więcej niż zwykłą kartę. Jak na przykład CitiBank.
Płacę kartami, a pieniądze leżą np. na koncie oszczędzającym i zarabiają. Robiąc tak, przez 56 dni kredytuję się za darmo.
- Bo karta kredytowa nie służy by się na niej zadłużać, a by korzystać ze środków banku, podczas gdy nasze pieniądze, które tak czy siak byśmy wydali, leżały na koncie oszczędnościowym i procentowały na nas.
- kredytów? Mam dwa swoje i jeden rodziców.
- I chociaż to nie jest nigdzie powiedziane to na 99% są to kredyty hipoteczne (rodzina na swoim plus dwa w walutach). A hipoteczne dlatego, że jest to najtańszy kredyt na rynku. Bo kredyty na zakup czegokolwiek innego niż mieszkanie to tylko wpędzanie siebie w biedę.
Nie wiem, czy spałbym spokojnie, mając trzy duże kredyty.
- Mam też linię kredytową w Citi na 50 tys. zł. Ciekawą o tyle, że nieoprocentowaną przez siedem dni w miesiącu.
- Kredyty są zabezpieczone i nie są to kredyty na życie jak to reklamował pewien bank. A z tą linią CitiBanku to naprawdę fajna sprawa, chociaż szkoda że nie mówi czy za nią płaci bo normalnie w TOiP jest ona płatna. A daje ona całkiem wymierny zysk przy zastosowaniu zwykłej inżynierii finansowej:
Po roku jestem do przodu o ponad tysiąc złotych.
- A będzie jeszcze więcej bo oprocentowanie depozytów w ślad za WIBOR-em pójdą w górę.
Nie przepuścisz żadnej okazji?
- Staram się.
- Bo trzeba wykorzystać okazję.
Kiedy Polbank wprowadził jednodniowe lokaty zwalniających od podatku Belki, namówiłem rodziców i otworzyliśmy 18 lokat, po 15 tys. zł na każdej.
- Tutaj wydaje mi się że chodziło o konta mocnoszczędzające na 6,5%, a takiego oprocentowania to dzisiaj nie uświadczysz (przypominam że wtedy było po obniżce stóp, a obecnie jesteśmy w cyklu podwyżek)
A jak Alior dawał "na dzień dobry" po 100 zł, też nie daliśmy się prosić i otworzyliśmy konta jak jeden mąż: żona, mama, babcia, ojciec i ja.
- Najbardziej rozwalił mnie komentarz: "Nie każdemu chce sie leciec do aliora po tę stówkę", ale pewnie każdy chciałby dostać stówę za darmo:)
Pracownik banku propagujący antybelkowe uniki?
- A co ma piernik do wiatraka? Podatek belki nie uderza w banki a skarb państwa. Jakiż ten dziennikarz wyedukowany, nie ma co.
72 zł? Coś niewiele w tym portfelu
- Właśnie dlatego. Za wszystko płacimy kartą.
- Bo gotówka ma pracować na nas, a nie leżeć bezczynnie w portfelu.
Zaraz, za drobne rzeczy płacisz kartą, a za grubsze gotówką? Wszyscy robią na odwrót.
- Bo wiadomo - wygodniej i bezpieczniej. Ale nie najtaniej.
- W wielu sklepach bez problemu dostaniesz 2-3% taniej za samą płatność gotówką, a jak się jeszcze potargujesz to dojdziesz i do 5% i więcej, ale to zależy od sklepu i towaru. I koniecznie trzeba rozmawiać z kierownikiem/właścicielem, bo szeregowy pracownik to niewiele może.
Zdarzył ci się poślizg? (w spłacie karty)
- Raz, gdy za późno spłaciłem kartę Citi. Ale zadzwoniłem do nich i powiedziałem, że jeśli obciążą mnie kosztami, to zrezygnuję. I odpuścili.
- Bo z bankami da się dogadać, trzeba tylko spróbować. Kij z tym że opłata za nieterminową spłatę jest nielegalna, to banki tolerują niewielkie opóźnienia w spłacie. A straszak w postaci utraty aktywnego klienta pozwala zastosować "szczególne procedury" w wielu przypadkach.
Aż boję się spytać, jak wyglądają twoje negocjacje
- Do białej gorączki doprowadza mnie niekompetencja pracowników banku.
- I trzeba mieć świadomość, że przeciętny pracownik w banku to zwykły sprzedawca, który może i coś doradzi, ale nie bierze za to żadnej odpowiedzialności. Niestety jak coś chcemy mieć zrobione dobrze to musimy sami to zrobić. Dlatego nie należy wierzyć na słowo tylko brać co się da na piśmie i czytać, czytać i jeszcze raz czytać!
Załóżmy, że chcę kupić mieszkanie na kredyt. Idę do banku i...
- Idziesz do pięciu banków. Przecież taki kredyt na 30 lat to jak małżeństwo! (...) Ale ja wolę wszystko sprawdzać sam, bez pośredników.(...)Od razu pytasz, jaka może być najniższa. Bo doradca raz - ma na to pole manewru, dwa - zależy mu na twoim kredycie.
- Bo pośrednik gdzieś po drodze skasuje prowizję, która mogła być Twoim zyskiem. A jak masz zdolność kredytową to jesteś dla banku klientem na wagę złota, gdyż przyniesiesz bankowi zysk. Bo bank głównie zarabia na kredytach. A pytanie z grubej rury za co najniższa marża daje od razu odpowiedź czy warto interesować się tym bankiem i czy najniższa marża jest w naszych możliwościach.
Jak oceniasz kompetencje finansowe rodaków?
- Tragicznie. Jakieś 90 proc. osób nie wie, jak działa karta kredytowa. Kredyt? Są szczęśliwi, że w ogóle go dostali. Pokutuje postawa "brać, skoro dają". A jak wezmą, siedzą z nim do końca.
- I zgadzam się z tym w 100%. My Polacy dajemy się nabierać na najprostsze chwyty marketingowe i ogólnie stajemy się niewolnikami banków przez własną głupotę. Bo zamiast korzystać z konkurencji na rynku bankowym i zamieniać kredyty na tańsze aż do całkowitej spłaty to my siedzimy i tyramy na bank zamiast na siebie. Zamiast zarabiać na karcie kredytowej to poprzez nieumiejętne posługiwanie się nią zaciskamy sobie na szyi pętlę finansową.
A ciekaw jestem jak wy odebraliście ten tekst. Czy dla was takie zarządzanie finansami domowymi to coś nowego, czy raczej standard (abstrahują od konta w "prawie" wszystkich bankach)?
19 komentarzy:
Przekombinowany standard. Jako, ze cenie swoj czas, to na niektore rzeczy nie poswiecalabym go po prostu, bo w tym czasie moge zrobic cos, co w przyszlosci przyniesie wieksze zyski: np research spolek gieldowych.
Poza tym zgadzam sie z wyciskaniem pieniedzy z systemu na nasza korzysc.
Apropos kart kredytowych. Nie wiem jak w innych bankach, ale w Citi bez problemu można mieć ją całkowicie za free. Po prostu pod koniec roku rezygnujemy z niej. Na następny dzień dzwoni ktoś z banku pytając o powody. Wiadomo, główny powód to koszt karty, czyli ta nieszczęsna opłata roczna. Jeżeli karty używamy w miarę regularnie to powinni zaproponować zniesienie opłaty. (Ha, właśnie doczytałem, że bohater wywiadu robi tak samo)
W moim przypadku przeszło, po roku używania dostałem kolejny rok za free, a w tym roku znieśli mi opłatę dożywotnio, więc nie będę już musiał do nich dzwonić.
Czy ktoś wie, czy w mBanku coś takiego przejdzie?
A co do artykułu, to zbyt pochopnie nie mieszałbym z błotem dziennikarza, bo forma wywiadu może być taka z premedytacją. Może dziennikarz stawia się po prostu w roli przeciętnego Kowalskiego? No i tak napisany artykuł będzie dla tego Kowalskiego łatwiej przyswajalny. Jeżeli choć jedna osoba po jego przeczytaniu zmieni swoje podejście do finansów osobistych to autorowi należą się gratulacje :)
Tak samo jak uznanie należy się autorowi tego i podobnych blogów, które uświadomiły mi wiele spraw i kompletnie zmieniły mój sposób myślenia o pieniądzach. No i to procentuje.
@triper
z jednej strony masz rację że jeżeli choć jedna osoba zacznie rozsądniej gospodarować swoimi finansami to autorowi należą się gratulację.
z drugiej strony znacznie bardziej przydałaby się edukacja i praca u podstaw niż robienie wywiadów z Alexami (którzy mogą nie istnieć). Do informacji zawartych w tym wywiadzie nie potrzeba bankiera z doświadczeniem w londyński Citi, a pierwszego lepszego blogera zajmującego się finansami osobistymi który powie to wszystko pod nazwiskiem.
Co do Citi to nie trzeba rezygnować, wystarczy zadzwonić i pomarudzić. Co do mBanku to nie wiem, ale zamiast dzwonienie na mlinię, wykosztowałbym się na list do prezesa, albo szefa działu kart kredytowych.
Z troszkę innej beczki. Alior ma znów promocję na konto, za założenie którego daje 100 zł http://www.aliorbank.pl/resources/res/facebook/1101_konto_z_premia/konto_z_premia_regulamin.pdf Mam pytanie - skąd bank wie, iż dany przelew jest to przelew pensji od pracodawcy? Założyłbym takie konto, a np przelew z tytułem wynagrodzenie zrobił by mi kumpel na przykład. Przejdzie takie coś? Jak myślicie?
@anonimowy
wydaje mi się że:
a) w tytule przelewu masz wynagrodzenie za itd.
b) nadawcą przelewu nie jest osoba prywatna (aczkolwiek nie wiem czy firmy mają jakieś specjalne oznaczenia)
@Marek
czyli rozumiem, że bank rozróżnia numer konta osoby/firmy robiącej przelew na konta osób fizycznych i kont firmowych. Czyli jeżeli kumpel zrobi przelew z tytułem wynagrodzenie za... lecz zrobi to z konta prywatnego to może nie przejść, tak?
PS. Bardzo mi się podoba Twój blog. App miał też fajny, lecz ostatnio trochę się mu pozmieniało i jakiś taki plotkarski mu się blog porobił. Twój trzyma formę, w takiej postaci którą bardzo lubię. pozdr.
@anonimowy
nie wiem czy numer konta koniecznie, ale po nazwie nadawcy. Spółki prawa handlowego (czyli z o.o. czy s.a.) mają to napisane w polu nadawca, że są spółki. Nie wiem jak to jest w przypadku spółek jawnych czy cywilnych.
P.S. Dzięki. A APP ma teraz tego BizToka i pewnie masę czasu mu zajmuje. Dodatkowo przy takiej popularności liczba haterów rośnie wykładniczo i się może odechciewać pisać (co widać po zamknięciu czata)
Widzę, że mamy na fb tą samą stronę w ulubionych ;)
hmm Inteligo bezpłatne całkowicie? Coś mi się kojarzy, że tam już się nie opłaca zakładać konta, ale nie pamiętam czy to o kartę nie chodziło przypadkiem.
Nie wiedziałem też, że taka opcja jest jak płacimy gotówką=walczymy o 5% rabatu. Thx!
Dzięki blogom takim jak Twój czy apepe od którego zaczynałem, ten wywiad nie zrobił już na mnie jakiegoś specjalnego wrażenia. Konto w 'prawie każdym banku' to jednak przesada oczywiście. Sam rozporządzam 12 kontami oszczędnościowymi w 3ch bankach, wiadomo, odpowiednio podzieliłem też tam pieniądze. W najbliższym czasie założę też konto walutowe, potrzebne mi do zamiany euro->pln. Pozdro!
Czytałem ten wywiad - jest dosyć ciekawy.
Aczkolwiek wyczuwam w nim nutkę przesadyzmu.
Wywiady z nutką przesadyzmu są bardziej poczytne ;)
Poza tym zgadzam się z większością tez wpisu i komentowanego artykułu.
Pozdr
Negocjacja ceny przy płaceniu gotówką to w większości przypadków mrzonka. Powody:
- negocjujesz z jakimś kasjerem, który nic nie może, cen jest cen i trzeba zapłacić
- czasami też wyłgają się tym, że prowizji za płatność kartą nie ma więc i zniżki nie będzie
- no i obrót gotówką też kosztuje, trzeba ją eskortować do banku, jest ryzyko kradzieży
Takie negocjacje sprawdzą się w małym sklepie, gdzie obsługuje cię właściciel, który płaci duże marże za płatność kartą. W dużych sklepach każdy ma to gdzieś.
Moim sposobem na zniżki jest KK z cashbackiem - płacę nią gdzie mogę. W UK nigdy nie udało mi się wynegocjować nic za płatność gotówką.
"Takie negocjacje sprawdzą się w małym sklepie, gdzie obsługuje cię właściciel, który płaci duże marże za płatność kartą. W dużych sklepach każdy ma to gdzieś."
W dużych sklepach sprzedawca ma gdzieś zysk dla firmy, liczy się dla niego jakiś obrót na koniec miesiąca, co przekłada się na jego pensje. Kilka razy pod koniec miesiąca dostałem duuuuży rabat.
Ja jeszcze nie mam lunchu za free ale ten artykuł utwierdził mnie, że jastem na dobrej drodze i sporo już pokonałem tej trasy.
Co do tego lunchu za free to na początku pomyślałem, że gościu będzie mówił że się stołuje na koszt swoich klientów (spotkania biznesowe itp.):) I jakie klawe jest życie bankowca, co to za gratisy i upominki on nie dostaje:P
Koniec końców chodziło o to że jego pieniądze same zarabiają na jego lunche:) Czyli zwykły pasywny dochód
@Skomoaniak i Anonimowy z 19:11
jak pisałem należy gadać z kierownikiem lub właścicielem w supermarkecie - mi w media markt udało się zejść z ceny laptopa o 3,5% ale to było ostre targowanie się, bo na wejściu kierownik dał "tylko" 2%.
Oczywiście łatwiej jest w małych sklepikach bo wtedy rozmawiamy z samym właścicielem.
@anonimowy z 00:36
to gratulację i keep going:D
@anonimowy z 00:36
to gratulację i keep going:D
Marku
Pieniądze są po to żeby na nas zarabiały, a jeśli ktoś ma inne zdanie to zawsze może je zmienić.
Pozdrawiam @anonimowy z 00:36
Czytałem sobie ten wywiad ostatnio w pociągu. Nie ma co - optymalizacja pełną gębą. Zabrakło chyba tylko miliona kont oszczędnościowych z "optymalnymi" paczkami, kombinacji mTransferu z Bluecash i przelewania po groszu na konta walutowe ;).
Ale na poważnie - cały wywiad zrobił na mnie mieszane wrażenie. Część rzeczy bardzo użyteczna, ale podana w tonie "taki ze mnie cwaniak!". A nie o cwaniactwo i kombinowanie chodzi, tylko racjonalizację swoich finansów.
A co do kart kredytowych, to jakiś czas temu próbowałem ich namówić przez telefon na odpuszczenie opłaty rocznej. Nie udało się, więc skończyło się wizytą w oddziale i smutnym wnioskiem o zamknięcie karty...
Nihil novi
Stosuję te zasady od kilku lat (niektóre od kilkunastu). Za wszystko płacę KK z cashackiem. Zawsze spłacam całe zadłużenie KK, nigdy nie skorzystałem z ani dnia kredytu w KK. Wszystkie konta i karty mam darmowe. Cała kasa leży na rachunkach bezbelkowych. AGD i RTV kupuję (w sumie rzadko bo po co mi co rok nowy TV czy lodówka, kupuję gdy padnie a gwarancji już nie ma) w necie, ceny od ręki znacznie niższe niż nawet gdybym kierownikowi sklepu w d... wlazł bez wazeliny. Czasem kupię coś droższego do domu na "raty bez odsetek" ale tylko gdy się upewnię, że tak jest w istocie (nie ma opłaty za administrowanie czy ubezpieczenie czy inne bzdury). Kupiłem tak dla wszystkich rowery. Płacę tylko za to za co muszę, jeśli coś jest za free - korzystam. Żadna rewolucja. Tak powinien robić każdy. Nie kupuję drogich nowalijek by imponować rodzinie czy siąsiadom - za rok kupię to samo za połowę, a użytecznosć będzie ta sama. Trzeba po prostu myśleć - a to nie boli.
Kasa nasz niewolnik, więc niech na nas robi =)
Mam pytanie co do promocji Aliora: Czy osoba przez nas rekomendowana dostaje 100zł tej nagrody, gdy my dostaniemy te 50?
@anonimowy
jak spełni warunki to tak. Czyli do 31.03.2011, po złożeniu Wniosku do 28.02.2011:
a) zawrze Umowę Rachunku oraz Umowę o Kartę;
b) na Rachunku Uczestnika zaksięgowany zostanie wpływ z tytułu wynagrodzenia, dokonany przez pracodawcę;
c) na Rachunku zaksięgowana zostanie minimum jedna transakcja bezgotówkowa wykonana Kartą Uczestnika.
Zapraszam do komentowania i dyskusji.
Nie akceptuję wulgaryzmów i komentarzy niedotyczących wpisu, a także z rażącymi błędami ortograficznymi. Takie komentarze i typowy spam z podpisem typu: "Kredyt dla każdego" będą usuwane. Reklamy można kupić przez AdWords lub AdTaily.
Masz jakieś pytanie/sugestię niezwiązaną z postem? Napisz na adres mailowy.