Na początek powiem, że nie ma co się spodziewać wzrostu oprocentowania lokat na tyle by wyrównały straty związane podatkiem belki. I tak jeżeli lokata jest oprocentowana teraz na 6-6,5% brutto/netto, to oprocentowanie może wzrośnie do tych 7% brutto, co jednak da nam tylko 5,6% netto. Czyli prawie o 1% mniej niż obecnie możemy dostać. Aby zarabiać na lokacie tyle co obecnie oprocentowanie lokat musiałoby wynosić w okolicy 8%, a na to nie ma co w tej chwili liczyć. Oczywiście będą banki, które będą potrzebowały depozytów by zabezpieczyć wymagania płynnościowe (grupa Getin Noble Banku czy Millennium), ale wystarczy by dawały więcej niż konkurencja i to wystarczy. A że obecnie akcja kredytowa stoi w miejscu to i potrzeby na depozyty w większości banków są niższe.
Co zamiast lokat z kapitalizacją dzienną w takim razie?
Na chwilę obecną warto przeglądać oferty banków, które oferują lokaty na dłuższy termin z naliczaniem całości należnych odsetek zanim nastąpi zmiana zasad zaokrąglania. Coraz więcej banków ma w swojej ofercie takie produkty (przoduje grupa Leszka Czarneckiego). Jednakże jest rozwiązanie na najbliższe tygodnie. A co z rozwiązaniem na pozostałą część roku i następne lata.
Do łask być może wrócą polisolokaty, ale tutaj też nie należy oczekiwać wysokich procentów. Po pierwsze dlatego, że bank musi się odpalić działkę zakładowi ubezpieczeniowemu, który opakuje produkt w polisę ubezpieczeniową. Po drugie to co na reklamach to znowuż mydlenie oczy jak w przypadku lokat jednodniowych, czyli pokazanie oprocentowania odpowiadającemu lokacie z podatkiem belki. Czyli jak będziesz widział polisolokatę na 6,5% to tak naprawdę dostaniesz 5,27% (przykład polisolokata Credit Agricole). A po trzecie, tak jak pisałem powyżej nie ma obecnie oznak kolejnej wojny depozytowej.
Dodatkowo należy zwrócić uwagę, że depozyty na polisolokacie podlegają gorszej ochronie w przypadku upadku banku/zakładu ubezpieczeniowego, dlatego że nie podlegają pod Bankowy Fundusz Gwarancyjny, a pod Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. Tutaj dostaniesz tylko połowę zdeponowanych środków maksymalnie 30 000€. Jak widać różnica z BFG (100% i 100 000€) jest znaczna.
Uszczelnienie podatku belki podnosi z kolei atrakcyjność obligacji skarbu państwa, obligacji banków czy samorządów. Jako że oprocentowanie tych papierów oscyluje w granicach dotychczasowych najlepszych lokat lokat, tyle że jest to oprocentowanie brutto to oczywistą oczywistością było wzięcie lokaty.
Teraz kiedy belka wali wszystkich po równo to warto ponownie się przyjrzeć tym instrumentom. Szczególnie mam tu na myśli 10-letnie obligacje EDO. Obecnie oprocentowanie tych obligacji wynosi 5,75%, czyli nie jest może najlepsze, ale plasuje się powyżej przeciętnego oprocentowania depozytów.
źródło: Open Finance |
Obligacje 10-letnie mają to przewagę nad lokatami, że podatek pobierany jest dopiero przy zakończeniu inwestycji (czyli przy wygaśnięciu, bądź wcześniejszym wykupie), natomiast same odsetki kapitalizowane są co roku, co zwiększa naszą bazę do wyliczania odsetek.
Niestety jest to opcja dla tych co planują pieniądze odłożyć z myślą od długoterminowym oszczędzaniu (takim na >4-5 lat) na zasadzie zakup i zapomnij.
Ostatnią opcją oszczędzania bez podatku belki są konta IKE i IKZE. O IKE pisałem między innymi w następujących postach: Czy warto oszczędzać w IKE? oraz Chcę założyć IKE i co dalej?
Natomiast o IKZE mogę napisać kilka słów jeżeli będzie takie zapotrzebowanie.
Rodzaj inwestycji zależy od wyboru IKE. Ja sam mam IKE w domu maklerskim (BOSSA dokładnie), jednakże w tym wypadku zawsze dochodzi ryzyko rynkowe, gdyż wszystkie instrumenty notowane na giełdzie mają zmienną cenne (w tym obligacji skarbu państwa).
A czy wy macie jakieś inne pomysły na "obronę przed belką?"
19 komentarzy:
Ja przymierzam się do wrzucenia część w fundusz PZU polonez, który od początku generuje około 10% zysku rocznie a w tym około 12%, ale jeszcze nie wiem na 100%, ale jakiś plan to jest. W tej chwili dla większych kwot najlepsze są właśnie produkty typu wszystkie odsetki do końca lutego a potem nic, bo najwięcej zarobimy bez podatku, ale co kto woli :)
gold gold gold :)
Ja nie wiem co zrobie z tym co jest teraz na polskich lokatach, a jest tego sporo. Mam jeszcze pare miesiecy na zastanowienie.
Moze kupie jakas ziemie czy cos.
Co do IKZE to moje zdanie jest takie, że nie ma co tego brać, bo co prawda jak dzisiaj wpłacisz tam 100 zł to zapłacisz PIT mniejszy o 18 zł, ale jak zrobisz do emerytury z tej stówy 2000 zł, to będziesz musiał zapłacić 360 zł. Po prosu rząd chce, żebyś zarobił wiecej pieniędzy i zapłacił wyższy podatek. A że 40 lat trzeba czekać - poczekają.
złoto dolary i wszystko inne nie związane z lokatą...
a czy warto inwestować teraz w złoto ?
@anonimowy
ciężko powiedzieć od września cena złota w PLN porusza się w szerokim trendzie bocznym, a cena w dolarach od sierpnia po osiągnięciu podwójnego szczytu przeszła w trend spadkowy.
Jeżeli złoty zacznie się umacniać to i na złocie zaobserwujemy spadki.
Ja rozważam wrzucenie części funduszy w waluty. Z jednej strony - dywersyfikacja (modne słowo), z drugiej zaś rynek walutowy jest niestabilny - zatem zawsze można coś ugrać. Dodatkowo zauważę, iż jest to instrument, którego de facto "nie tykają" żadne podatki kapitałowe. Kupiłeś-sprzedałeś: zysk jest czyściutki. Nie koniecznie przez konto bankowe, co jakiś czas można wymienić trochę walut "anonimowo" w kantorze. Od czegoż jest ogłaszana wszędzie "możliwość negocjacji kursów"? ;)
ale waluty są strasznie drogie w tej chwili więc jaki sens teraz je kupować w kantorach he ?
Pojęcie "drogo" jest względne. W zeszłym roku kupowałem EUR po 4,00. Wówczas też wszyscy krzyczeli - ALE DROGO! Akurat musiałem wtedy kupić. Jednak zagraniczny interes nie wypalił i waluta mi została. Poczekałem (nawet urosło co-nieco na koncie w Polbanku) i sprzedałem po 4,50 (choć mogłem "zapolować" i opylić nawet po 4,60, ale mi i tak z nawiązką wystarczyło). EUR aktualnie ulega dość znacznym wahaniom, zatem kto nie gra - ten nie wygrywa. Na USD i GBP sytuacja wyglądała podobnie. PLN stracił w stosunku do EUR w ciągu roku 11-12%, a w sytuacjach "niepokoju finansowego" kapitał spekulacyjny zwija walizki i masowo wykupuje waluty. Jakby nie "prężyły" się polskie media w zachwalaniu stabilności polskiej gospodarki, to zawsze lepiej "marne" EUR w kieszeni, aniżeli "super-hiper" PLN.
A ja mam trochę może głupi pomysł ale Prosiłbym was o komentarz z nim związany ostatnio mam myśli żeby spróbować takiej metody :
Natomiast kupujemy waluty np euro ( ale nie w kantorach gdzie różnice między kupnem a sprzedażą są ogromne ) chyba na forexie można to zrobić bez prowizji prawda ? I jedziemy takim sposobem
Inwestujemy
w 100 euro przy kursie 4.50 jak spadnie do 4.40 to jedziemy progresją i dokupujemy 300 euro jak spadnie do 4.30 to kupujemy kolejne euro w tym przypadku 900 itd a jak na początku naszej inwestycji kurs pójdzie w górę to wypłacamy tak samo jak na którymś poziomie kurs poszybuję w górę to wypłacamy jak tylko jesteśmy na plusie
Co wy na to ???
@anonimowy up - typowe usrednianie w dol...nie robic - nie robic!
@anonimowy
podstawowe pytanie, a co będzie gdy jednak euro nie wzrośnie powyżej kwoty zakupów w ciągu trwania inwestycji?
idąc dalej to przy 4,20 musisz kupić 1800€, a co będzie jak € będzie leciało na 3,20 jak kiedyś było?
mozna wtedy zmienic stawke i np dopiero jak spadnie o 20 gr leciec progresją od 50 euro
@anonimowy
można i tak, ale jeżeli chcesz grać na wzrost kursu € to lepiej otworzyć pozycję na forexie lub kupić kontrakt walutowy na GPW.
Wyjdzie taniej, a jako że grasz na dźwigni Twoje zyski będą większe niż przy zakupie samej waluty.
Marek, napisz coś o IKZE - konstrukcja, koszty, opłacalność i optymalny (minimalny?) czas na jaki opłaca się zakładać takie konto. Czy jest to kolejny wymysł czy może skuteczna metoda na zaoszczędzenie pieniędzy na podatku? Liczyłbym na kompleksowy wpis dla lajka który jeszcze się z tym nie zetknął i może porównanie z innymi formami/kontami (także zagranicznymi - w miarę możliwości) umożliwiającymi oszczędzenie na podatku.
Pozdrawiam i czekam na odp.
Takkkkk. Złoto ;)
Co sądzicie o tym ? oferują lokaty na 13%
http://www.mizarprofit.pl/index.html
@anonimowy
po pierwsze to nie jest lokata i nie masz takich zabezpieczen jak w banku (audyty, wpolczynnik wypłacalności, BFG)
po drugie działa to tak że udzielasz pożyczki prywatnej firmie, która twierdzi, że umie zarabiać, a co jak się coś pomyli. Będziesz musiał występować z powództwem cywilnym o zwrot kasy i szukać jej bóg wie gdzie.
Ja w takie coś bym nie wchodził.
Zapraszam do komentowania i dyskusji.
Nie akceptuję wulgaryzmów i komentarzy niedotyczących wpisu, a także z rażącymi błędami ortograficznymi. Takie komentarze i typowy spam z podpisem typu: "Kredyt dla każdego" będą usuwane. Reklamy można kupić przez AdWords lub AdTaily.
Masz jakieś pytanie/sugestię niezwiązaną z postem? Napisz na adres mailowy.