Bodajże od 2003 roku możemy bez żadnych przeszkód inwestować nasze pieniądze w dowolnym zakątku świata (o ile pozawala na to tamtejsze prawo). Otwiera to przed inwestorami ogromne możliwości, ponieważ zawsze znajdzie się miejsce bądź kraj gdzie na rynku będzie panowała hossa. Oczywiście bez grubego portfela bezpośrednie inwestowanie poza granicami naszego kraju jest znacznie utrudnione, o ile nie niemożliwe, ale naprzeciw oczekiwaniom i potrzebom inwestorów wychodzą fundusze inwestycyjne. Towarzystwa, zarówno krajowe jak i zagraniczne otwierają fundusze umożliwiające zainwestowanie pieniędzy czy to w danym regionie świata, konkretnym kraju czy nawet w konkretnym segmencie rynku konkretnego kraju.
W dzisiejszym wpisie chciałbym zwrócić uwagę inwestorów na Turcję. Kraj który może się okazać hitem inwestycyjnym kolejnej hossy.
Dlaczego Turcja?
1. Potęga gospodarcza regionu. Turcja jako kraj leżący na bliskim wschodzie nie opływa w ropę naftową jak sąsiednie kraje arabskie. Jednakże w przeciwieństwie do tych krajów ich gospodarka nie jest uzależniona tylko i wyłącznie od jednego surowca, lecz posiada silną gospodarkę opartą na wielu różnych dziedzinach przemysłu i usług. Największą gałęzią gospodarki jest rolnictwo (około 30% zatrudnienia), produkcja tekstyliów ( 8% zatrudnienia). Jednakże szybko rozwijają się nowoczesne gałęzie gospodarki związane z produkcją elektroniki i środków transportu.
Turcja jako kraj jest 17 gospodarką świata, podczas gdy polska jest na 21 miejscu. Jednakże Turcja nie uniknęła recesji w roku 2009 i jej PKB zmniejszył się o blisko 7%.
2. Populacja - liczba mieszkańców Turcji wynosi blisko 72 miliony. Wraz z bogaceniem się społeczeństwa konsumpcja będzie stawać się coraz większym kołem zamachowym gospodarki. PKB na osobę w Turcji jest blisko o 1/3 mniejsze więc możemy zaobserwować w Turcji to co się działo w latach 2004-2007 w Polsce. Bogacenie się społeczeństwa skutkowało zwiększaniem wydatków na konsumpcję, a to z kolei powodowało rekordowe zyski niektórych gałęzi gospodarki czego skutkiem była jedna z większych hoss na naszej giełdzie.
3. Stabilność polityczna i militarna. O ile w Europie nie stanowi to większego problemu to w krajach Azji, Ameryki Płd czy szczególnie Afryki potrafi być dużym utrudnieniem i źródłem ryzyka dla inwestorów. Turcja ma to szczęście że od czasów pierwszej wojny światowej i Ataturka jest to jedyny kraj muzułmański który oparty jest na świeckim państwie. Nie obowiązuje tam prawo koraniczne. Odbywają się tam "normalne" wybory do parlamentu, które zapewniają stabilność polityczną. Dodatkowo siły zbrojne Turcji, będące potęgą w regionie (na przykład marynarka wojenna) są zwolennikiem zachowania sekularnego państwa i nie dopuszczają do rozprzestrzeniania się ruchów o podłożu fundamentalistycznym. Dodatkowym czynnikiem zapewniającym stabilność i przeprowadzanie prorynkowych reform jest chęć wstąpienia do UE.
4. Siła rynku. W Polsce cieszymy się rajdu jaki odbył się w 2009 roku na GPW. A jak sytuacja wyglądała w Turcji?
Co jest ciekaw giełda Turecka pokonała już szczyty z 2007 do których my nie jesteśmy nawet blisko.
Cóż to może znaczyć? Patrząc na przykład giełdy Nowojorskiej pobicie wcześniejszych szczytów skutkowało nową hossą:
Kurdowie - po inwazji na Irak i obaleniu Saddama Husajna, rozpadło się silnie scentralizowane państwo Irackie i dużą rolę zaczęły odgrywać społeczności lokalne. Jedną z nich byli Kurdowie, których duża liczba mieszka również w Turcji i ich żądania separatystyczne doprowadzają do napięć i mogą być przyczyną wewnętrznego konfliktu w Turcji.
Muzułmanie - a dokładniej fundamentalistyczne ruchy. Istnieje ryzyko że będą one zyskiwać coraz większą popularność, czy to z powodu zwiększania się rozbieżności pomiędzy bogatymi i biednymi, czy niestabilnego regionu (Irak), czy też wspomagane przez państwa fundamentalistyczne (Iran) i niechęć mieszkańców do USA (konflikt w Palestynie) mogą doprowadzić do sytuacji, gdy armia nie będzie w stanie opanować sytuacji i Turcja stanie się państwem religijnym na wzór Arabii Saudyjskiej.
Światowa recesja - dopóki społeczeństwo Turcji nie wzbogaci się wystarczająco szybko by stać się jednym z głównym czynników rozwoju kraju, Turcja będzie uzależniona od kondycji na światowych rynkach i może się powtórzyć sytuacja jaka była w 2009 roku.
Podsumowując Turcja stanowi ciekawe miejsce do inwestycji, mogąca zaoferować stopy zwrotu wyższe niż nasz rodzimy rynek. Ja osobiście zainwestuje w fundusze inwestujące na rynku w Turcji.
A jakie to fundusze?
- DWS Turcja
- HSBC Turkey Equity
O ile pierwszy (DWS) jest to fundusz za którym nie przepadam, zarówno TFI jak i że jest to fundusz inwestujący w fundusze nie będzie moim środkiem do inwestowania w Turcji, swoje pieniądze powierzę specjalistom z HSBC. Jednakże tutaj problemem jest dość wysoka wartość pierwszej wpłaty - mianowicie 5000 zł.
Oba te fundusze możemy zakupić w Supermarkecie Funduszy Inwestycyjnych mBanku, a konto u nich możemy założyć tutaj:

eKonto
mBank
- załóż konto i zgarnij do 870 zł nawet 7% na oszczędnościach
- 0 zł za otwarcie i prowadzenie Twojego konta
- 0 zł za wypłaty ze wszystkich bankomatów w Polsce od 300 zł i wypłaty z bankomatów za granicą
- 0 zł za kartę przy łącznej kwocie transakcji nią na 350 zł w miesiącu
- 0 zł za płatności BLIK w sklepach i internecie
Lub na platformie MultiFund.
Obydwa produkty umożliwiają zakup i sprzedaż funduszy inwestycyjnych bez opłat i prowizji.
To co zaryzykujesz i zainwestujesz w Turcji?
P.S. Jeżeli szukasz informacji na temat Turcji polecam pigułkę informacyjną na temat tego kraju opracowaną przez CIA
P.P.S. Okazuje się że X-trade Brokers ma dostępny kontrakt na kontrakt na indeks turecki (nie jest to ISE-100, tylko jego mniejsza wersja na 30 spółek.
EDIT.
Czytelnicy przypomnieli mi o jeszcze jednym sposobie inwestowania w Turcji, o którym ja całkowicie zapomniałem. Mianowicie są to certyfikaty strukturyzowane, o których pisałem jakiś czas temu w wpisie gościnnym. Listę wszystkich certyfikatów wraz dostępnych na naszej giełdzie można znaleźć na stronie GPW