Możliwość założenia konta, wzięcia kredytu przy pomocy tylko i wyłącznie internetu bez udziału jest naprawdę wygodna i przydatna. Sam tak zakładałem rachunek maklerski w Aliorze, czy tak całkiem niedawno konto w BGŻ Optima. Nie trzeba umawiać się z kurierem i zgadywać dojedzie nie dojedzie (całkiem fajna zabawa jak ma się dużo czasu i mieszka w niewielkiej miejscowości/wsi), czy też nie trzeba latać po oddziałach.
Jednakże taka możliwość ma też swoje wady i przez niedopatrzenie możesz stać posiadaczem produktu, o którym możesz nie mieć zielonego pojęcia i co gorsza ponosić z tego tytułu koszty.
I taki właśnie przypadek mnie spotkał.
Na początku lutego dostałem z BOŚ Banku pismo za pisemnym potwierdzeniem odbioru. Mam rachunek maklerski w BOŚ, ale żebym miał coś wspólnego z BOŚ Bankiem to nie kojarzę. Jeszcze większe było moje zaskoczenie gdy się okazało że posiadam ROR w BOŚ Banku, a którego to umowę bank mi wypowiada w niniejszym piśmie i wzywa mnie do zapłaty 150 zł z tytułu zaległych opłat i prowizji.
Aby było śmieszniej to w przypadku wątpliwości proszą o kontakt z placówką w której prowadzony jest ROR.
To ja nie mam pojęcia że mam ROR w BOŚ Banku, a co dopiero w jakim oddziale jest on prowadzony.
W każdym razie telefon na infolinię banku pomaga zlokalizować po numerze rachunku że niby moim oddziałem jest oddział w Krakowie. Zanim jednak skontaktowałem się z bankiem sprawdziłem swoją korespondencję mailową i się okazało że składałem wniosek o konto drogą elektroniczną w BOŚ w styczniu 2011 roku. Już nie pamiętam w dlaczego składałem wniosek (pewnie jakąś lokatę dobrą mieli) i dlaczego jednak nie założyłem konta.
Szybkie przewertowanie regulaminów otwierania konta na stronie banku potwierdziło moje przekonanie że samo złożenie wniosku nie jest tożsame z założeniem konta i trzeba wykonać przelew weryfikacyjny.
Po kontakcie z oddziałem banku w Krk, Pani powiedziała że na rachunki nie było nigdy żadnej operacji oraz postara się znaleźć dokumenty konta. Dokumentów jednak w oddziale w Krakowie nie było i sprawa została przekazana dalej.
Jako że czas mijał a nie dostawałem żadnych informacji co się ze sprawą dzieje postanowiłem złożyć formalną reklamację. Wysmażyłem stosowne pisemko, wydrukowałem w celu wysłania do banku jak również wysłałem reklamację emailem.
Nie zdążyłem dotrzeć na pocztę a zadzwonił do mnie ktoś z BOŚ mówiąc że otrzymali moją reklamację, ale punkty regulaminu na które się powoływałem pochodzą z regulaminu który nie obowiązywał jeszcze w momencie kiedy ja rzekomo otwierałem konto (tak to jest kiedy publikuje się regulamin bez pisania od kiedy obowiązuje). W każdym razie po dopytaniu się czy w styczniu 2011 roku otwierali każdemu konto kto wypełnił wniosek przez neta, konsultant powiedział że trzeba było umowę podpisać albo w oddziale albo przy kurierze.
Pamięć mam jeszcze dobrą i nic sobie nie przypominam abym wykonał jedno z powyższych. W każdym razie konsultant przyjął nową reklamację, dostałem potwierdzenie jej złożenia na maila i nie pozostało nic tylko czekać.
I tak tydzień temu dostałem informację że moja reklamacje została rozpatrzona pozytywnie, konta jednak nie mam jak i żadnych zaległości wobec banku (zmieścili się w regulaminowym terminie 30 dni).
Czas na podsumowanie tej trochę długiej historii.
Na plus na pewno należy przyznać BOŚ Bankowi że cała procedurę reklamacyjną dało się przeprowadzić poprzez mail/telefon (zawsze to oszczędność na papierze i znaczkach:).
Na minus że system był (jest?) nieszczelny i umożliwiał założenie kont bez dopełnienia warunków formalnych. Nie wiem czy to zwykła pomyłka i niedopatrzenie czy jest jakieś drugie dno podyktowane presją na wyniki itd.
Na pewno warto uważać na co się zgadzamy podczas rozmowy telefonicznej czy co wypełniamy przez internet, bo może się okazać, że zostaniemy posiadaczem produktu o którym nie będziemy mieli zielonego pojęcia a być może przyjdzie nam za niego zapłacić. Tym bardziej, że taka praktyka jest bardzo popularna w różnego rodzaju szemranych firmach telekomunikacyjnych.
Dalej 7%/6,20% na KO w Velo oraz 650 zł na start
41 minut temu
3 komentarzy:
Ja zawsze 5 razy czytam czy do lokaty którą otwieram nie jest od razu automatycznie otwierane dwadzieścia różnych dziwnych kont, bo można się nieźle przejechać ;-)
I to jest właśnie jeden z powodów dla których nie warto zaprzątać sobie głowy promocyjnymi 9% na 2 miesiące do tego z ograniczoną kwotą. Zysk z tego niewielki, często wręcz mniejszy niż nakład pracy a taki kwiatek jak powyżej może wystąpić.
Faktycznie plus, że wszystko udało się wyjaśnić, minus to, że mogło do tego w ogóle dojść. Skoro nie miałeś konta... Ale czemu się dziwić, jeśli pracownicy są wynagradzani na podstawie podpisanych umów... Popracuje rok nim sprawa wyjdzie na jaw, on zgarnia pensje a my problemy. Przy czym nie piszę tu o powyższym banku, ale ogólnie o tego typu sytuacjach.
@Quilin
Pamiętam że kilka lat temu sklep Gamestation na 1 kwietnia w regulaminie zakupów zawarł klauzulę, że kupując u nich coś oddajesz im duszę. 88% kupujących nie miało co do tego zapisu żadnych zastrzeżeń.
@Sebastian Cezary
Już naprawdę nie pamiętam dlaczego chciałem założyć tam konto, ale mniejsza z tym.
Skakać z oferty na ofertę jest dobre dla licealistów czy studentów, którzy mają czas na taką zabawę. Dla większości osób jednakże najczęściej nie jest to opłacalne w stosunku do poniesionego czasu.
Aczkolwiek jak to zawsze każdy musi sobie obliczyć opłacalność przedsięwzięcia (aż się boje co Raiffeisen wymyśli za te 200 PLN na gruperze).
Zapraszam do komentowania i dyskusji.
Nie akceptuję wulgaryzmów i komentarzy niedotyczących wpisu, a także z rażącymi błędami ortograficznymi. Takie komentarze i typowy spam z podpisem typu: "Kredyt dla każdego" będą usuwane. Reklamy można kupić przez AdWords lub AdTaily.
Masz jakieś pytanie/sugestię niezwiązaną z postem? Napisz na adres mailowy.