Dzisiaj kolejny odcinek z cyklu w co inwestować.
Podczas ostatniej hossy pojawiło się mnóstwo reklam zachęcających do inwestowania w fundusze inwestycyjne i podczas roku 2008 żal i płacz że zamiast obiecanych kilkusetprocentowych zysków straty rzędu 50%.
Ostatnio znów fundusze zaczęły pokazywać coraz lepsze wyniki i widać że coraz więcej ludzi wpłaca pieniądze.
I tu nasuwa sie pytanie, czy warto inwestowac w te instrumenty, ktore oferuja wyzsze stopy zwroty, ale niosą tez ze soba ryzyko?
Moim zdaniem w wiekszosci nie, poniewaz to samo mozna uzyskac inwestujac samodzielnie, majac wieksza kontrole nad inwestycja i unikajac drakonskich oplat i prowizji, ktore sa pobierane za tego typu instrumenty finansowe.
Zacznijmy od funduszy inwestycyjnych. Mozna podzielic je na kilka rodzajow, ale dla nas najwazniejszy bedzie podzial na fundusze:
- krajowe ktore inwestuja w polsce
- zagraniczne ktore inwestuja poza granicami Polski
oraz na fundusze
- bezpieczne(rynku pienieznego i obligacji)
- mieszane(zrownowazone i stabilnego wzrostu)
- akcyjne
Zacznijmy od funduszy zwane bezpiecznymi. To że fundusz inwestuje w obligacje nie oznacza to że są to obligacje skarbu państwa, ale również obligacje korporacyjne i bóg wie jeszcze jakie. Kończy się to później stratą jaką fundusz musi odrabiać w kilka miesięcy. A Komisja Nadzoru Finansowego nie widzi w tym nic złego. Takie mamy dziurawe prawo. Dodatkowo jeśli ktoś nie ma wyczucia rynku to inwestowanie w obligacje za pomocą funduszy jest nieopłacalne. A dlaczego?
Wszystko przez prowizję.
Większość ludzi kupuje fundusze w bankach, za pośrednictwem pośredników lub bezpośrednio u TFI. Niewielu kupuje je u bezprowizyjnych pośredników jakim jest Supermarket Funduszy Inwestycyjnych mBanku. O ile prowizje za zarządzanie płaci każdy, to prowizję za nabycie/odkupienie jednostek funduszy płacić nie trzeba. A większość płaci i to jest smutne.
A jaki jest wynik inwestycji w fundusze obligacji po 5 latach w porównaniu z własnoręczną inwestycją w obligacje skarbowe?
Małe wyjaśnienie. Powyższa tabela nie uwzględnia kosztów zakupu jednostek uczestnictwa funduszu, gdyż zakładamy że czytelnik jest świadomy i wie jak uniknąć zbędnych prowizji. Zakładamy że inwestujemy 100zł jednorazowo(albo wielokrotność). Zestawienie to jest całkowicie obiektywne, być może są fundusze obligacji które osiągneły lepsze wyniki, ale wiem że są też gorsze(DWS Papierów dłużnych tylko ~19% w ciągu 5 lat).
Patrząc na to zestawienie jasno widzimy że inwestowanie w fundusze obligacji nie jest wcale bardziej efektywne od własnoręcznego kupowania obligacji, które wcale nie bardziej skomplikowane od kupowania jednostek TFI. Jedynie fundusz Obligacji Długoterminowych osiągnął rezultat zbliżony do obligacji 10-letnich. Ale kupując ten fundusz w banku płacimy 1.5% prowizji za nabycie związku z czym końcowy wynik wynosi tylko 40,81%.
Dodatkowo mamy pewność że nie jesteśmy narażeni na jakieś obligacje rosyjskie bądź inne peruwiańskie.
Przejdźmy teraz do funduszy akcji krajowych.
Wyjaśnienie: wartość inwestycji to tyle ile trzeba było minimalnie wpłacić bądź zapłacić za jedną akcję, jednostkę indeksu. W stopie zwrotu nie uwzględniłem prowizji(za kupno, opłatę za prowadzenie rachunku itd.) natomiast w przypadku akcji uwzględnione są dywidendy. Ranking całkowicie subiektywny.
Jak widzimy fundusze radzą sobie różnie. Z reguły większość z nich nie jest w stanie pobić WIG20, wyjątkiem jest fundusz Arki który radzi sobie znacznie lepiej. mw20 i mw40 są to jednostki na indeks WIG20 i wig40. Kupując je kupujemy jakby indeks. Wartość inwestycji w nie odpowiada z reguły indeksowi. Zwrot z mw40 podczas ostatniej hossy był znacznie wyższy niż mw20 ale trzymamy się inwestycji 5 letniej.
Dodatkowo dorzuciłem 3 spółki. Ich wybór jest całkowicie subiektywny poza tym że KGHM jest z WIG20, Budimex z mWIG40 a MCI z sWIG80. Jak widzimy ich stopy zwrotu są bardzo różne. KGHM przoduje głownie dzięki wypłacanej dywidendzie (wypłata co roku od 2005). Oczywiście spółka którą kupimy może zbankrutować wtedy zwrot z inwestycji jest -100% i pobijamy nawet PKO/CS Akcji:)
Co jest jeszcze ciekawe. Inwestycja w obligacje na 5 lat przyniosły znacznie większy zwrot niż inwestycja na GPW (ewentualnie TFI).
To by było na razie tyle. Następnym razem opiszę lokaty strukturyzowane.
A jaki jest wynik inwestycji w fundusze obligacji po 5 latach w porównaniu z własnoręczną inwestycją w obligacje skarbowe?
Małe wyjaśnienie. Powyższa tabela nie uwzględnia kosztów zakupu jednostek uczestnictwa funduszu, gdyż zakładamy że czytelnik jest świadomy i wie jak uniknąć zbędnych prowizji. Zakładamy że inwestujemy 100zł jednorazowo(albo wielokrotność). Zestawienie to jest całkowicie obiektywne, być może są fundusze obligacji które osiągneły lepsze wyniki, ale wiem że są też gorsze(DWS Papierów dłużnych tylko ~19% w ciągu 5 lat).
Patrząc na to zestawienie jasno widzimy że inwestowanie w fundusze obligacji nie jest wcale bardziej efektywne od własnoręcznego kupowania obligacji, które wcale nie bardziej skomplikowane od kupowania jednostek TFI. Jedynie fundusz Obligacji Długoterminowych osiągnął rezultat zbliżony do obligacji 10-letnich. Ale kupując ten fundusz w banku płacimy 1.5% prowizji za nabycie związku z czym końcowy wynik wynosi tylko 40,81%.
Dodatkowo mamy pewność że nie jesteśmy narażeni na jakieś obligacje rosyjskie bądź inne peruwiańskie.
Przejdźmy teraz do funduszy akcji krajowych.
Wyjaśnienie: wartość inwestycji to tyle ile trzeba było minimalnie wpłacić bądź zapłacić za jedną akcję, jednostkę indeksu. W stopie zwrotu nie uwzględniłem prowizji(za kupno, opłatę za prowadzenie rachunku itd.) natomiast w przypadku akcji uwzględnione są dywidendy. Ranking całkowicie subiektywny.
Jak widzimy fundusze radzą sobie różnie. Z reguły większość z nich nie jest w stanie pobić WIG20, wyjątkiem jest fundusz Arki który radzi sobie znacznie lepiej. mw20 i mw40 są to jednostki na indeks WIG20 i wig40. Kupując je kupujemy jakby indeks. Wartość inwestycji w nie odpowiada z reguły indeksowi. Zwrot z mw40 podczas ostatniej hossy był znacznie wyższy niż mw20 ale trzymamy się inwestycji 5 letniej.
Dodatkowo dorzuciłem 3 spółki. Ich wybór jest całkowicie subiektywny poza tym że KGHM jest z WIG20, Budimex z mWIG40 a MCI z sWIG80. Jak widzimy ich stopy zwrotu są bardzo różne. KGHM przoduje głownie dzięki wypłacanej dywidendzie (wypłata co roku od 2005). Oczywiście spółka którą kupimy może zbankrutować wtedy zwrot z inwestycji jest -100% i pobijamy nawet PKO/CS Akcji:)
Co jest jeszcze ciekawe. Inwestycja w obligacje na 5 lat przyniosły znacznie większy zwrot niż inwestycja na GPW (ewentualnie TFI).
To by było na razie tyle. Następnym razem opiszę lokaty strukturyzowane.