Samochód - dla jednych symbol wolności, dla innych kula u nogi, którą trzeba jak najszybciej sprzedać. Wszystko zależy jak na sprawy patrzymy i jak zarządzamy naszą własnością. Jednakże sprawę trzeba postawić jasno o ile nie zarabiamy bezpośrednio dzięki samochodowi (przewóz osób czy dóbr) to auto zawsze będzie stanowiło dodatkowy wydatek.
Dlatego należy dokładnie zastanowić się nad wyborem samochodu, aby nie stanowił on zbytnie obciążenie dla portfela, ale równocześnie dawał komfort i przyjemność jego posiadania. Nie będę tutaj się mądrzył, jakie auto najlepiej sprawuje się, do czego, gdyż zależy to od wielu czynników.
W każdym razie zdecydowaliśmy, że potrzebujemy auto i nastał czas, aby je kupić oraz określiliśmy ogólnie jaki rodzaj samochodu ma to być. By zawęźić wybór do konkretnych modeli warto porozmawiać z osobą kompetetną, która niekoniecznie musi być mechanikiem. U mnie taką osobą okzał się mój kuzyn, który pomógł wybrać kilka konkretnych modeli wartych zainteresowania, oraz pomógł dopasować kilka kryteriów, na jakie warto zwrócić uwagę. Jego pomoc była nieoceniona i szczerze powiedziawszy nie spodziewałem się po nim aż takiej wiedzy (tym bardziej, że pracuje w branży telekomunikacyjnej).
Oczywiście dla większości osób (w tym i u mnie) podstawowym kryterium wyboru jest cena auta. Tutaj nie ma co zgrywać kozaka i kupować coś co jest defacto poza naszym zasięgiem. Przedewszystkim auto należy kupić za własną gotówkę. Branie kredytu na auto jest jednym z większych głupstw, jakie można popełnić, tym bardziej, jeżeli chcemy myśleć o jakiejkolwiek wolności finansowej. Oczywiście wiąże się to z koniecznością planowania zakupu auta, z co najmniej kilkumiesięcnzym wyprzedzeniem (jeżeli oszczędzanie zaczynamy od zera).
A jak ocenić ile warto wydać samochód?
Ogólnie przyjmuje się, że cena auta nie powinna przekraczać wysokości 3 miesięcznych zarobków gospodarstwa domowego (ja liczyłbym bardziej od zarobków netto). Oczywiście można wziąć trochę droższe auto, ale należy przeliczyć wszystko kilka razy by się nie okazało, że nasza góra metalu pociągnie nas na dno. Gdyż cena zakupu auta to tylko początek.
Zanim kupimy nasze wymarzone auto, trzeba je znaleźć i zobaczyć. Jeżeli nie mieszkamy w pobliżu dużej aglomeracji miejskiej to dochodzą dodatkowe koszty w postaci podróży do auto-komisów czy osób sprzedajacych auto. W moim przypadku oglądanie wybranych modeli wiązało się z jazdą 150 km w jedną stronę do innej aglomeracji i koniecznością wzięcia dnia wolnego z pracy. To też są koszty, których nie należy lekceważyć przy zakupie auta.
Kiedy zdecydowaliśmy się na konkretny samochód, który ma akceptowalną cenę i w miarę porządny wygląd, warto, by obejrzał go ktoś z doświadczeniem, kto powie czy auto rzeczywiście jest takie jak opisuje go sprzedawca. Wystarczy wejść na pierwsze lepsze forum by sobie poczytać o "jakośći" używanych aut.
Jeżeli kupujemy auto od delera to poza negocjacją ceny warto uzgodnić parę dodatkowych bonusów. Jak np. opony zimowe, apteczkę, trójkąt, pełny bak przy zakupie itd. Dodatkowo, jeżeli przegląd techniczny auto jest w tym miesięcu lub za 2-3 warto wymusić na sprzedawcy by go zrobił zanim kupimy auto (tyczy się to też osób prywatnych), gdyż pozwala to zobaczyć czy nie będzie żadnych jaj i auto może nie zostać dopuszczone do ruchu.
Jak już wyciągneliśmy wszystko, co możliwe od sprzedawcy i zakupiliśmy auto do wydatki dopiero zaczną się mnożyć.
A to moje auto:) |
6 komentarzy:
A kiedy zakupiłeś swoje cacko ?
Całkiem ładne kombi aczkolwiek jak preferuje mniejsze auta;-)
@Cashflow
2 tygodnie temu
@Damian
Mniejsze są fajne i ekonomiczniejsze, ale wózek i fotelik trzeba gdzieś wsadzić
Sprawa nr 1 :
Autko fajne ;) ... ale dla mnie tez nieco za duże (chyba bym sie wykonczyl robiac takim koperte pod jakims urzędem albo parkując pod supermarketem po sumie w niedziele ;D) a fotelik i wozek spokojnie zmieszcza sie do auta typu fabia czy polo (po za tym juz nie wiele się zmieści ;D, ale da sie przeżyć, choć oczywiście kombi to kombi - pod tym wzgledem super praktyczne auto).
Sprawa nr 2 :
Absolutnie najlepszym autem jest auto "firmowe" i należy dążyć żeby takie auto "mieć" ;)
chyba nie muszę wymieniać jego zalet...
Pozdr.
Greg
@Greg
sprawa 1: czujniki i kamerka parkowania znacznie ułatwiają parkowanie tyłem, gorzej z przodem, bo ciężko wyczuć czy to już czy jeszcze trochę
sprawa 2: jak pracujesz w firmie to racja, gorzej gdy sam jesteś właścicielem firmy. No i nie wszędzie dostaniesz auto firmowe.
Kolejna sprawa to przy rosnącej kontroli fiskalnej mogą się skończyć prywatny użytek auta firmowego.
Współczuję wyboru :/ P12 to straszny psuj.
Kilka lat temu też zastanawialiśmy się nad Primerą, ostatecznie wzięliśmy P11.144 kombi - jeszcze jako takie japońskie, z lepiej wykonanym silnikiem.
Mimo wszystko trzymam kciuki, aby nigdy nie zawiódł. Nas Primera zawsze pod dom odstawiła ;)
Zapraszam do komentowania i dyskusji.
Nie akceptuję wulgaryzmów i komentarzy niedotyczących wpisu, a także z rażącymi błędami ortograficznymi. Takie komentarze i typowy spam z podpisem typu: "Kredyt dla każdego" będą usuwane. Reklamy można kupić przez AdWords lub AdTaily.
Masz jakieś pytanie/sugestię niezwiązaną z postem? Napisz na adres mailowy.