Ogólnie transakcja zakończyła się stratą:
-572,10 zł / -36,7% (uwzględniona została dywidenda z 2010 roku)
W każdym razie zostało uwolnione 933 złote, które postanowiłem wykorzystać na udział pierwszego w tym roku IPO z udziałem skarbu państwa. Oczywiście technicznie nie będą to dokładnie te pieniądze (nie można wykorzystać należności do zapłaty za akcje w IPO) i będzie wymagana jeszcze dopłata z zapasów gotówki.
Ile akcji kupię?
Sam jeszcze nie zdecydowałem, ale będzie to bliżej dolnego limitu niż górnego:) Obecnie myślę o zakupie około 20-30 akcji. Nawet jeżeli będzie to powtórka z IPO Tauronu (długo, długo nic, a potem wzrosty) to mogę sobie spokojnie pozwolić na trzymanie choćby i nawet rok.
Docelowo nie mam zamiaru zostawić sobie tych akcji i liczyć na dywidendy, tym bardziej, że zarząd jasno nie określa polityki dywidendowej.
Cena 90 zł za akcję jest wysoka, dlatego wchodzenie w IPO po takiej cenie jest dosyć dużym ryzykiem, że nawet wyjście na "zero" będzie sporym sukcesem.
Tym bardziej po tym co wygadują "mądre głowy"
Analitycy: BGŻ wyceniony zbyt wysoko
BGŻ: cena maksymalna nierealna
Jednakże gdyby analitycy zawsze mieliby rację to już dawno bylibyśmy bogaci.
Tymczasem każdego kto nie podjął jeszcze decyzji zachęcam jeszcze raz do spojrzenia na prospekt emisyjny, gdyż jest on kopalnią informacji na temat nie tylko samego banku, ale i również sektora bankowego w Polsce.
Przypominam również, że zapisy trwają do poniedziałku 16 maja, do godziny 23:59 i że musimy mieć całą gotówkę na opłacenie zapisu w momencie jego złożenia.