Pytanie z pozory bez sensu. Jeżeli dana inwestycja przynosi nam straty to powinniśmy ją zamykać, ograniczać ryzyko powiększania tej straty. Sytuację można porównać do zakażenia. Jeżeli mamy gangrenę to należy odciąć zakażoną kończynę, a nie czekać aż się rozprzestrzeni na cały organizm i nas zabije.
Taką prawdę głosi prawie każda książka dotycząca inwestowania. Tnij straty, pozwól zyskom rosnąć.
I właśnie podczas sytuacji, takich jakie możemy obserwować ostatnio na giełdach, podczas spadków, które nie wydają się już być zwykłą korektą w trendzie wzrostowym rodzą się pytania:
- "jak się zachować".
- mam akcje i co? mam je sprzedać z niewielką stratą i uciekać z rynku czy co mam robić?
Takie pytania teraz zaczynają dominować na różnego rodzaju forach i portalach inwestycyjnych.
Co więc robić?