Tak spóźnionego podsumowania miesiąca to jeszcze nie było. W ogóle tak długiej przerwy na blogu nie było i pewnie wielu czytelników zaczęło się zastanawiać czy blog umarł, czy coś się stało. Prawdę mówiąc, ciężko mi obecnie znaleźć motywację do prowadzenia nie tylko bloga, ale w ogóle do czegokolwiek. Lato w pełni, człowiek z pracy wraca i chce wykorzystać to ciepło i promienie słońca:)
Z podsumowaniem lipca może być jeszcze większy problem, gdyż jutro wyjeżdżam na konferencje do Włoch, potem wracam i mam 40h na przepakowanie się i na miesiąc do stanów z czego 3 tygodnie na kurs, gdzie organizatorzy już poinformowali, że "kurs trwa przez siedem dni w tygodniu, minimum 10h dziennie", aczkolwiek koleżanka która była na innym, ale w tej samej organizacji mówiła, że kurs to trwał czasami i od 8 rano do 1-2 w nocy.
Więc z czasem może być jeszcze bardziej krucho, tym bardziej że co chwilę wpadają mi nowe pomysły na poruszenie.
Pora na podsumowanie. Stan jest na ostatni dzień czerwca, aby nie zmieniać interwałów czasowych.
Czerwiec był miesiącem gdy portfel, gdyby nie comiesięczna dopłata zanotowałby stratę (tak bywa że nie da się rosnąć non-stop.
Wartość portfela: 24 506,09 zł
Kwota początkowa: 1000 zł
Kapitał zainwestowany - 17 605 zł - jak co miesiąc dopłata 500 zł i nic poza tym.