Niby mamy jeszcze ponad miesiąc do zmian w ordynacji podatkowej, a depozyty z kapitalizacją codzienną poznikały już z ofert większości banków. W przypadku kont oszczędnościowych z kapitalizacją dzienną, albo nie można już ich zakładać od jakiegoś czasu (Eurobank), albo ich kapitalizacja zmienia się na miesięczną (Alior Bank).
Na początek chciałbym zauważyć, że patrząc na rynek depozytów w Polsce możemy uważać się za szczęściarzy. Pomimo dosyć wysokiej inflacji (dane za styczeń mówią o poziomie 4,1% r/r), niespecjalnie się wysilając można było znaleźć depozyty, które chroniły nasze oszczędności przed inflacją i jeszcze dawały zarobić, co prawda niewiele, ale zawsze. A co mają powiedzieć mieszkańcy strefy Euro, czy USA, gdzie przy inflacji 2-3% najlepsze depozyty dają 1-2% (w zależności od kraju) minus podatek.
Teraz po uszczelnieniu podatku belki zarobić na lokacie, będzie trudniej. Jak widać po grupie Leszka Czarneckiego oprocentowanie depozytów pozostało bardzo podobne, czyli maksymalnie w granicach 6%, tylko że teraz netto zamieniło się na brutto. Czyli zakładają lokatę zwyczajną oprocentowaną na poziomie 5,85% dla 3 miesięcy nasze oprocentowanie rzeczywiste będzie wynosić około 4,75%. Nadal wystarcza to by wygrać z inflacją i tylko tyle.
Jednakże należy zadać sobie pytanie do czego służą głównie lokaty?
Lokata jest przecież do trzymania oszczędności i ochrony ich przed inflacją. Lokaty nie zakłada się po to by się wzbogacić, bo to nie jest ten typ instrumentu. Od zarabiania pieniędzy są inne formy lokowania pieniędzy począwszy od obligacji skończywszy na opcjach, kontraktach terminowych i rynku Forex.
Ostatnie dwa lata, gdy na lokatach można było zarabiać 2-3% ponad inflację, były ewenementem, a nie regułą. Kto pamięta wojnę depozytową i szaleństwo banków w 2008 roku, gdy banki dawały ponad 10% na lokatach, zgodzi się że wtedy można było zarabiać na lokatach:) Jednakże, przez większość część czasu lokaty realnie nie dawały zarabiać, lub te zarobki były skromne (na poziomie inflacji).
Dlatego jeżeli chcemy bezpiecznie przechować pieniądze i się zastawiamy co wybrać, czy lokatę, czy może jakiś fundusz inwestycyjny (typu pieniężnego) i zależy nam na gwarancji otrzymania naszych środków w całości plus małe wynagrodzenie to bez wahania powinniśmy wybrać lokatę.
Zawsze możemy skorzystać też z innych w miarę bezpiecznych sposobów lokowania kapitału, które opisałem w wpisie - Co robić po likwidacji lokat jednodniowych?.
Jak widać wszystko opiera się na rozumieniu słowa opłaca się. Jeżeli oszczędzam na samochód, który wiem że muszę kupić na jesień i chcę na niego wydać 20k złotych to wtedy opłaca mi się oszczędzać na lokatach. Natomiast jeżeli oszczędzam na studia dla córki, która będzie się wybierać na te studia za 18 lat, to wtedy oszczędzanie na lokacie nie koniecznie będzie już takie opłacalne, gdyż inne instrumenty w tak długim terminie mogą sobie radzić lepiej.
Podsumowując, uważam, że nadal warto będzie oszczędzać na lokatach i kontach oszczędnościowych, środki które na potrzebujemy na konkretny cel w niedalekiej, w miarę dokładnie określonej przyszłości (czy to wakacje, czy na święta, czy na rachunki). Gdyż właśnie po to te instrumenty są, do przechowywania i ochrony naszego kapitału przed inflacją. Natomiast jeżeli chcemy zarabiać na naszych oszczędnościach to lokaty nie są i nie będą (z wyjątkami) instrumentami, których powinniśmy użyć.
Autorem zdjęcia jest o5com.
3 Drivers on a Roadtrip
18 godzin temu
13 komentarzy:
Jakąś część aktywów zawsze trzeba trzymać na lokatach na czarną godzinę bądź w obliczu mega spadków na rankach;-)
Przede wszystkim należy rozróżnić 2 pojęcia:
1. zarabianie pieniędzy,
2. pomnażanie (zarobionych) pieniędzy.
Przeciętny człowiek, zwykle zarabia poprzez wykonywanie pracy, a pomnaża - na np. lokatach.
I najlepiej tych punktów nie mieszać ze sobą.
@anonimowy
użyłbym trochę innych pojęć:
- odkładanie pieniędzy (oszczędzanie)
- pomnażanie pieniędzy (zarabianie, inwestowanie)
i wtedy lokaty trafiają do punktu pierwszego. Tak jak napisałem w tekście lokaty nie służą do pomnażania naszych środków, a przede wszystkim ochrony ich przed inflacją. A jak coś się zarobi to fajnie.
w skoku wołomin nie stefczyka nie mylić można dostać 7 a nawet 8% na lokacie w tej chwili zalezy jaką kwotą sie dysponuje
@anonimowy
Skoki to też dobra opcja, ale te najlepsze oferty są bardzo ograniczone zasięgiem. I tak SKOK Wołomin, nie ma żadnych oddziałów na zachodzie kraju (poza Wielkopolską, a tam tylko Kalisz i Krotoszyn, bez Poznania).
Dodatkowo nie opłaca się dawać małych kwot tam (powiedzmy do 5-10k) z powodu wpisowego i składek.
Ale to prawda należy spojrzeć jakie się mija skoki w drodze do pracy/szkoły/basen itd i zapoznać się z ich ofertą.
Ja radze poczekać aż waluty jeszcze troche spadną i zacząć je kupować :) jak tylko dolar spadnie do 2.90 wykupuje za wszystko co mam :)
No jeszcze z 15mcy będę miał 6,05% netto w IdeaBanku. Kto się wyrobił ten się wyrobił. A co do lokat, to ja raczej przymykam oko na inflację. Jak bym tak na to patrzył to wgl nie zaczął bym oszczędzać. A tak naprawdę w hurtowniach spożywczych ceny żywności się nie zmieniły, Internet staniał o 5zł, a za telefon się płaci tyle ile się płaciło czyli 5zł co 360/455dni. Czynsz wzrósł o 1zł na 305zł, ale za to zwrotu będzie więcej bo założyli cyfrowe powierniki. Ceny gier stoją w miejscu, McD lekko zdrożał. Zresztą ja i tak nie patrzę na Inflację w Polsce. Bardziej mnie interesują ceny w Japonii i przeżycie tam np. 2 lat z odsetek. Także do 90groszy za jajko czy 9zł za 1l mleka jeszcze nam daleko ;) A takie 120tysięcy na 30lat x 6,1% da milion dokładając marne 250zł. Ale warto dorabiać ile się umie a resztę trzymać na najlepszych lokatach.
Do Marcina:
Tylko co wart będzie ten milion po 30 latach? Sięgnij pamięcią (o ile potrafisz 10 lat wstecz) i przypomnij sobie, np. ceny mieszkań (w dużych miastach) na poziomie 2-3 tys. (aktualnie 5-8 tys.), czynsz - 400 zł (aktualnie płace 800 za te same warunki), benzyna 3-3,5 zł (aktualnie ocieramy się o 6 zł). Powiadasz o chlebie - wówczas kosztował on 1,30 zł - teraz 3-4 zł. Wczoraj miałem w ręku kopertę ze znaczkiem z 2000 roku, gdzie list zwykły kosztował 0,85 zł - teraz ta sama usługa pocztowa - to 1,55 zł.
10 lat i jest dwukrotna różnica. Strach pomyśleć co będzie się działo po 3-ch dekadach.
A co zrobisz, jeżeli inflacja w przyszłym roku skoczy (hipotetycznie) jak u naszego wschodniego sąsiada (na 108%)? Ostatnio Belka znacznie przerzedził rezerwy walutowe, więc przy kolejnym podejściu spekulacyjnym do złotówki powiązanym z kryzysem rządowym (który właśnie dojrzewa) - możemy b.gorzko się rozczarować.
Warto być optymistą, lecz wole mile się rozczarować mniejszym poziomem inflacji, aniżeli przeliczyć się na (atrakcyjnych na obecną chwilę) ruchach "inwestycyjnych".
Nie jestem idiota ;) Cały czas trzeba trzymać rękę na pulsie, zarabiać i oszczędzać, a jak coś pizdnie to zacisnąć zęby i oszczędzać np. w srebrze.
Owszem mieszkania zdrożały. Teraz się może nie kupi 2 pokoi za 48tysięcy, trzeba te 100 dołożyć (ostatnio sąsiadka sprzedała 2 pokoje za 140). Czynsz był u mnie po 14zł ale dawno dawno temu, teraz 305zł i drożeje 1zł rocznie chyba, że np. dochodzi domofon czy coś. Benzyny nie używam, a za 30 lat jej cena może nie mieć znaczenia, pewnie każdy będzie przerabiał samochody na prąd a prąd ludzie myślący będą wytwarzać z własnych paneli słonecznych o 99,9% skuteczności. Chleb płace 1,79zł, bułki po 22grosze. Z pocztą zgoda, ona zawsze drożała i drożej będzie, ale wiesz dlaczego? bo ludzie chcą więcej zarabiać. Tylko co z tego, że zarobi na poczcie 2x tyle co kiedyś jak spółdzielnia będzie chciała czynszu 2x tyle bo kierownik nie chce już 20tyięcy mieć a 40.
Jeśli naprawdę będzie trzeba, zerwę lokatę i stracę 3400zł, ale musiał by być niezły bum a wątpię, że coś się zmieni. A Ty co podejrzewasz? Kasę w skarpetce trzymasz?
Jedynie rozumiem wyczekiwanie na kupno waluty, ale w to mogę wejść za nowe środki, no chyba, że będzie opłacało się zerwać lokatę. Gdybym dalej trzymał w polbanku miał bym trochę ponad 2164,21 bo minus podatek belki) a tak ponad 3400 będzie do marca. Jedyna wada do zamrożenie środków i niemożliwość za nie Kupinie np. tych dolarów, a tu różnica kursu musiała by wynieść 22grosze by mieć lekko więcej. Nie jest to nieprawdopodobne. Mam nadzieje, że nic się nie stanie, i spokojnie oszczędzając za 15mcy będę dobijał do 70tys :)
Działki i taniejące nieruchomości - to będzie hit najbliższego sezonu inwestycyjnego.
Dokładnie, jeśli chodzi o działki, to zawsze warto mieć oczy szeroko otwarte.
Zmieniając temat, wiecie może jak obliczyć jaki będzie realny procent Belki z danej kwoty odsetek z lokaty? Zna ktoś może wzór matematyczny? Bo np. z 1 grosza Belka będzie wynosić 100%. A ile np. z 50 zł? Lesofi
Zapraszam do komentowania i dyskusji.
Nie akceptuję wulgaryzmów i komentarzy niedotyczących wpisu, a także z rażącymi błędami ortograficznymi. Takie komentarze i typowy spam z podpisem typu: "Kredyt dla każdego" będą usuwane. Reklamy można kupić przez AdWords lub AdTaily.
Masz jakieś pytanie/sugestię niezwiązaną z postem? Napisz na adres mailowy.